Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy nie mieli czego ratować

Maria Warda
W ciągu godziny kilkuosobowa rodzina z Nadborowa (gmina Żnin), straciła dach nad głową. Strażacy mieli problemy z pobraniem wody z hydroforów ze względu na jej niskie ciśnienie.

W ciągu godziny kilkuosobowa rodzina z Nadborowa (gmina Żnin), straciła dach nad głową. Strażacy mieli problemy z pobraniem wody z hydroforów ze względu na jej niskie ciśnienie.

<!** Image 2 align=right alt="Image 38540" sub="Z domu zostały tylko osmolone ściany. W ciągu godziny, rodzina z Naborowa straciła dach nad głową">Wzywający pomocy ludzie nie mogli dodzwonić się do Powiatowej Straży Pożarnej w Żninie. Telefony wołających o ratunek odbierała policja z Wągrowca. - Tak działają maszty telefonii komórkowej – mówi rozgoryczony Sławomir Ryś, rzecznik prasowy PSP w Żninie. - Policja w Wągrowcu zawiadomiła nas o pożarze i piętnaście minut od zawiadomienia byliśmy w Nadborowie. Dom był cały w ogniu. Choć w akcji brało udział sześć zastępów JRG nie udało się go uratować. Po budynku zostały tylko osmalone ściany. W tej chwili trudno ustalić co było przyczyną pożaru.

Niskie ciśnienie

Do tragedii doszło w poniedziałek około godziny 16.00. Sławomir Ryś informuje, że pobór wody do gaszenia ognia utrudniało bardzo niskie ciśnienie w hydroforach.

Pogorzelcy zostali otoczeni natychmiastową opieką. Prezes miejscowej spółdzielni produkcyjnej ulokował ich w pustym mieszkaniu w bloku należącym do spółdzielni. Na miejsce tragedii przyjechał wiceburmistrz Dariusz Kaźmierczak oraz Maria Bursztyńska, kierowniczka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Żninie, wraz z Remigiuszem Świtkowskim, pracownikiem socjalnym. - Będzie im udzielona wszelka pomoc – zapewnia Remigiusz Świtkowski. - Oni stracili prawie wszystko. Nie wiem, ile udało się uratować, ale stracili cały sprzęt gospodarstwa domowego, meble, rzeczy. Dziś (wtorek przyp. red.) zajmowałem się tylko tą rodziną. Skontaktowałem się ze sztabem wojskowym w Bydgoszczy aby załatwić dla nich barakowóz, bo jest im potrzebny, aby mieli gdzie się schronić, kiedy będą pilnować gospodarstwa. Kupiliśmy im węgiel. Dzwoniłem także na uczelnię, gdzie studiują chłopcy, aby zwolnili ich z opłat za studia. O tym jednak zdecyduje rektor.

Pomoc organizuje także proboszcz parafii, do której należą pogorzelcy, ks. Zenon Marczyński. - To nie ja tylko wspólnota parafialna, pomoże im finansowo w odbudowaniu domu – mówi skromnie ksiądz proboszcz.

Nie mają żalu

Pogorzelcy nie mają żalu do strażaków, że przyjechali do pożaru z opóźnieniem. Kłopoty mogły wyniknąć stąd, że Nadborowo graniczy z województwem wielkopolskim, dlatego sygnały wysyłane z telefonów komórkowych docierały do położonego bliżej Wągrowca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!