„Straż Miejska w Bydgoszczy informuje, że pan/pani parkuje w sposób nieprawidłowy (...). Powyższa nieprawidłowość wyczerpuje znamiona wykroczenia (...). W związku z tym kolejna interwencja patrolu może zakończyć się nałożeniem mandatu lub skierowaniem sprawy do sądu rejonowego w Bydgoszczy” - czytamy w ostrzeżeniu, jakie za wycieraczką samochodu znalazła ostatnio jedna z naszych Czytelniczek w Bydgoszczy.

- Serce mi urosło, że straż miejska czasem potrafi nie dawać mandatów, tylko upomnieć, ostrzec - mówi nam. - Skutek jest taki, że nigdy więcej tam nie zaparkuję. Zadziałało! Zrobiło mi się zwyczajnie głupio.
Bydgoscy municypalni tłumaczą, że ostrzeżenia zostawiają często i od bardzo dawna - szczególnie, gdy np. w okolicy, w której ktoś źle zaparkował ostatnio wprowadzono zmianę organizacji ruchu.
- Wtedy, zamiast od razu karać, w pierwszej kolejności zwracamy uwagę i ostrzegamy, że następnym razem będzie już mandat - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej straży miejskiej. - Jak widać na przykładzie tej Pani, akcja ulotkowa ma sens.
A czy Wy spotkaliście się z takimi ostrzeżeniami od strażników miejskich?
Na budowie trasy S5 pod Bydgoszczą osunęła się ziemia! Są ol...
Kaskadowe kontrole prędkości. "Zależało nam na tym, żeby ostudzić rozgrzane głowy niektórych kierowców"
Źródło:
TVN 24