Na nagraniu z monitoringu widać, jak kierowca volkswagena golfa odjeżdża, a po chwili wraca i potrąca mężczyznę. Do kierowcy golfa podbiega kilka osób, gestykulują. Golf rusza do przodu, po czym z impetem cofa w grupkę. Ponownie potrąca ledwie trzymającego się na nogach mężczyznę.
[break]
Trzy zarzuty
Wszystko działo się 17 marca późnym wieczorem na parkingu restauracji McDonald’s przy ul. św. Trójcy w Bydgoszczy. Jak pisaliśmy, pokrzywdzonym okazał się 54-letni bezdomny - ma złamaną rękę i ogólne potłuczenia.
Policjanci ustalili też tożsamość sprawcy. Jest to 35-letni Tigram T. z Armenii. Zajmuje się handlem odzieżą na targowisku. Postawiono mu trzy zarzuty: narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia, uszkodzenia ciała i nieudzielenia pomocy rannemu.
Mówi, że jest niewinny
Ormianin twierdzi, że nie chciał potrącić mężczyzny. Włączył wsteczny bieg zamiast jedynki rzekomo ze zdenerwowania. Z zeznań świadków wynika jednak, że kierowca działał celowo. Miał się wkurzyć, bo bezdomny nagabywał go o pieniądze. Sprawę rozstrzygnie sąd.
Straż miejska w Bydgoszczy od początku 2015 roku dostała ponad 60 zgłoszeń o osobach żebrzących - co szósta interwencja dotyczyła parkingów sklepowych. Żebranina odbywała się przed Biedronką przy Gdańskiej i przy Powstańców Wielkopolskich, sklepem Mila przy Konopnickiej, przed Lidlem przy Łęczyckiej, Wojska Polskiego i Nakielskiej, Netto przy Wojska Polskiego, Aldi przy Dunikowskiego.
Niektóre adresy powtarzają się kilkakrotnie. Interwencja pod Biedronką przy Powstańców Wielkopolskich zakończyła się wlepieniem 500-złotowego mandatu mężczyźnie, który zaczepiał klientów.
- Osobom bez stałego miejsca zameldowania możemy wystawiać wyłącznie mandaty gotówkowe.
I jak tu ukarać?
W przypadku bezdomnych, często nietrzeźwych, jest to niemożliwe. Udzielamy więc pouczeń, bądź odwozimy do punktu pomocy osobom nietrzeźwym - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy.
Jak radzą sobie galerie handlowe? - Jeśli chodzi o bezdomnych, nie interweniujemy, dopóki nie przeszkadzają naszym klientom. Jeśli to robią, ochrona prosi ich o opuszczenie terenu galerii - informuje Izabella Knitter-Chmara z Galerii Pomorskiej w Bydgoszczy.