https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strajk pracowników Biedronki, Lidla, Auchan 2 maja. Chcą podwyżek. Ile zarabiają sprzedawcy?

Agata Pustułka
Związkowcy walczą nie tylko o podwyżki, ale też o zakaz handlu w niedziele. 2 maja strajk pracowników Biedronki, Lidla, Netto i innych sklepów. Ile zarabiają? SPRAWDŹ TUTAJ
Związkowcy walczą nie tylko o podwyżki, ale też o zakaz handlu w niedziele. 2 maja strajk pracowników Biedronki, Lidla, Netto i innych sklepów. Ile zarabiają? SPRAWDŹ TUTAJ Piotr Kamionka
Strajk w Biedronce, strajk w Lidlu, Auchan, Netto. Dlaczego? Sprzedawcy walczą o podwyżki mimo że w ostatnim czasie dostali extra pensje. Wszystko wskazuje na to, że 2 maja odbędzie się ogólnopolski protest w dyskontach i hipermarketach. Będzie miał prawdopodobnie formę strajku włoskiego, co oznacza, że pracownicy będą wykonywać wszystkie czynności jak dotąd, ale wolniej, zgodnie z przepisami np. BHP. Źródłem protestu jest sytuacja w sklepach „Biedronka”, której pracownicy domagają się od właściciela uregulowania spraw wynagrodzenia i poprawy warunków pracy. A rząd zamierza wprowadzić ustawę o zakazie handlu w niedziele.

2 maja ma odbyć się ogólnopolski protest w sieciach handlowych. Powodem jest sytuacja w lubianych przez Polaków sklepach „Biedronka”. Związkowcy chcą zmusić pracodawcę do podniesienia płac, ale też do zmiany warunków pracy, bo zdaniem związkowców z „Solidarności” w handlu pracuje się zbyt ciężko za zbyt małe pieniądze.

**

Majówka 2017. Jakie sklepy są czynne 1, 2, 3 maja 2017? Godziny otwarcia sklepów w majówkę. Zobacz

**

**ZOBACZ KONIECZNIE

IE ZARABIAJĄ W LIDLU, BIEDRONCE, NETTO PO PODWYŻKACH?

**

- Pracownicy, w tym najczęściej kobiety są przeciążone pracą - ocenia Alfred Bujara przewodniczący sekcji handlu w NSZZ „Solidarność”.

Na razie związek nie mówi oficjalnie, że jest organizatorem protestu.

- To ruch oddolny, ale nie ukrywamy, że zachęcamy do wzięcia w nim udziału pracowników innych sieci - wyjaśnia Bujara.

Zarobki w LidluNa pełnym etacie sprzedawcy-kasjera nowi pracownicy zarobią (w zależności od lokalizacji) od 3050 zł do 3200 zł brutto. W to wynagrodzenie wlicza się także nagroda za obecność w pracy.Prezentujemy orientacyjną wysokość zarobków na danym stanowisku:kasjer-sprzedawca, początkujący - 3050 zł brutto,kasjer-sprzedawca, po trzech latach stażu - 3200 zł brutto,magazynier, początkujący - 3200 brutto,magazynier, z doświadczeniem, stażem - 4150 zł brutto,kierownik sklepu, od 3500 do 4500 złotych. Wcześniej od 1 marca 2017 roku sieć oferuje nowo zatrudnionym pracownikom od 2550 do 3300 zł brutto w zależności od lokalizacji sklepu. Po dwóch latach zarobki te jednak wzrastają. Wtedy pracownik obsługujący kasę może liczyć nawet na 3000 do 3800 zł brutto. Menadżerowie sklepów w Lidlu mogą z kolei liczyć na zarobki od 4400 zł do prawie 7000 zł brutto.

Ile zarabiają pracownicy Lidla, Biedronki, Tesco? Zarobki są...

Strajk włoski?
Protest ma polegać przede wszystkim na prowadzeniu tzw. strajku włoskiego, czyli wykonywaniu obowiązków w sposób niezwykle drobiazgowy, a przez to wolniej. W Polsce mieliśmy do czynienia z taką formą protestu w przypadku pracowników kin Helios (2012 r.) oraz celników w 2016 roku. Taki strajk może doprowadzić do paraliżu w funkcjonowaniu firmy, zniechęci klientów i spadną obroty. Jak dodaje Bujara, możliwe są też inne działania jak np. wybieranie w tym dniu urlopów na żądanie lub pójście do lekarza, a także oddawanie krwi.

Oczywiście data strajku, czyli 2 maja nie została wybrana przypadkowo. To szczyt majowego weekendu, w tym roku dzięki sprzyjającemu kalendarzowi, wyjątkowo długiego. Protest rzeczywiście może zdenerwować klientów dyskontów, który w takie dni, nie oszukujmy się, poszukują zwykle pieczywa i... alkoholu.

CZYTAJCIE TEŻ:
Zakaz handlu w niedzielę? Budżet państwa może na tym sporo stracić. A klienci sklepów?
Zakaz handlu w niedzielę może zmniejszyć obroty o 9,6 mld zł

- Zalecałbym rozwiązywanie takich sporów w sposób pokojowy w ramach komisji dialogu - mówi Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Pracodawców „Lewiatan”.

Analizując sytuację w handlu, trzeba jednak patrzeć nie tylko na sprzedawców i pracowników dyskontów, ale całe otoczenie, w tym centra dystrybucyjne. Na zakaz handlu w niedzielę mogą pozwolić sobie tylko bogate kraje, jak Niemcy, Austria, Szwajcaria, czy Norwegia. Węgry, w które tak wpatrzeni są politycy PiS, zniosły zakaz handlu w niedzielę zaledwie po roku obowiązywania, bo przyniósł więcej szkód niż pożytku.

- W naszej rzeczywistości galerie handlowe stały się też miejscem spotkań. Proszę sobie wyobrazić, że jedna z największych firm produkujących w Polsce lody wstrzymuje się z inwestycjami, bo nie wie, jak będzie wyglądał niedzielny handel. A to dzień tygodnia, kiedy lodów sprzedaje się najwięcej - dodaje Mordasewicz.

ZOBACZCIE FILM: „Solidarność” złożyła w Sejmie projekt ustawy ograniczającej handel w niedziele

Mniej kobiet w pracy
Główny Urząd Statystyczny podał, że w IV kwartale minionego roku, że pracę w Polsce podjęło 51 tys. mężczyzn więcej niż kobiet, a 6 tys. odeszło z pracy. Nie wiadomo, czy to efekt programu 500 plus - mama woli siedzieć w domu z dziećmi, niż zarabiać na emeryturę. Takie dane będą wiarygodne dopiero za jakiś czas.Pewne jest jednak, że w handlu małym i dużym bardzo brakuje pracowników. Można to stwierdzić także przeglądając ogłoszenia poszukujące sprzedawców. To dodatkowy argument dla związkowców, którzy mogą zmusić właścicieli sieci do różnych ustępstw.

CZYTAJCIE DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
- Przekazywane w mediach informacje o wielkich podwyżkach w dyskontach to bzdura. Jednocześnie odbierane są pracownikom inne przywileje. Nie możemy tolerować takiej hipokryzji - ocenia przewodniczący Bujara.

Wszystko zmierza do tego, że „Solidarność” wejdzie w spór zbiorowy z właścicielami „Biedronki. Dziś jest już pewne, że forsowana przez „Solidarność” ustawa o zakazie handlu w niedzielę nie wejdzie w życie 1 stycznia 2018 r.

Eksperci nie zostawili na projekcie suchej nitki i trzeba go mocno poprawić. Absurdem była m.in. kara więzienia dla osoby, która złamie zakaz handlowania. Premier Beata Szydło nie powiedziała więc związkowcom ani tak, ani nie. Rządzących przeraziły straty na samych tylko podatkach. (ok. 10-12 mld zł). Rząd ustami wicepremiera Mateusza Morawieckiego mówi o zakazie handlu w dwie niedziele w miesiącu. Nie ma jednak na razie żadnych symulacji finansowych, dotyczących skutku tego ograniczenia. „S” na pewno nie zgodzi się na to, by zakaz obejmował tylko jedną niedzielę. Handel w Wielką Sobotę i Wigilię ma trwać do 14.00.

Kościół za zakazem
Za całkowitym zakazem handlu w niedzielę są polscy biskupi. Ich zdaniem zakaz obejmie ok. 1,3 mln osób, w tym kobiet pracujących w handlu, które będą mogły wolny czas poświęcić rodzinie.

- Wolne niedziele mogą stać się dniem budowania wspólnoty rodzinnej, religijnej i narodowej - napisali biskupi, popierając bardzo restrykcyjny w tej kwestii obywatelski projekt ustawy przygotowany przez „Solidarność” i poparty przez pół miliona Polaków.

CZYTAJCIE TEŻ:
Wysokie kary za niedzielne zakupy przez internet

Co ciekawe, zakaz handlu w niedzielę popiera 61 proc. ankietowanych przez CBOS. Wśród zwolenników zakazu więcej jest kobiet niż mężczyzn. Oczywiście religijność ma wpływ na odpowiedź na to pytanie. Jednocześnie aż 48 proc. Polaków przyznaje, że właśnie w niedzielę robi zakupy.

Z danych ekspertów wynika, że najbardziej na zakazie handlu w niedziele straciłaby branża odzieżowa, bo właśnie w ten wolny dzień częściej dokonujemy takich zakupów - mamy więcej czasu, by się zastanowić nad wyborem. Polacy o prawicowych poglądach są w większej mierze zwolennikami zakazu handlu w niedzielę od osób o poglądach lewicowych. Co piąty Polak nie robi nigdy zakupów w niedzielę.

ZOBACZCIE FILM: „Solidarność” złożyła w Sejmie projekt ustawy ograniczającej handel w niedziele

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 41

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
krakus
A czemu nikt nie patrzy na markety budowlane - castorama , leroy merlin ,obi - tam płace są także mizerne a firmy zarabiają krocie... Praca także w weekendy ale zamiast rozpakować paletę jogurtów , rozpakowuje paletę gwoździ, dywanów , tkanin itp. Po 4 paletach ręce odpadają.
G
Gość
Napewno w handlu płace są za niskie, w służbie zdrowia - o wiele za niskie, w nauce (zwłaszcza humanistyce) -za niskie, w kulturze -skandalicznie niskie, w przemyśle - często za niskie. Natomiast zdecydowanie za wysokie są płace w biurowcach, czyli tam, gdzie człowiek się najmniej napracuje (a zarobi-najwięcej), co jest jaskrawym pogwałceniem zasady" jaka praca - taka płaca". Powinno się OBNIŻYĆ płace wszystkim pracującym w biurach, natomiast podnieść w handlu, służbie zdrowia, kulturze, nauce (zwłaszcza w naukach humanistycznych, gdzie wynagrodzenia są zdecydowanie niższe niż w innych specjalnościach), kulturze, przemyśle. Nie może być tak, by urzędnik zarabiał więcej niż inni - powinien mieć MINIMALNĄ PŁACĘ. Jak nie podniosą płac służbie zdrowia, to niedługo nie będzie w kraju pielęgniarek i lekarzy (płace pielęgniarek a także lekarzy - rezydentów to już jest wyzysk).
s
sprawiedliwa
Dawno już powinniśmy wyjść na ulice ale wszyscy jak jeden mąż!!!!! Ludzie w nas jest siła nie w pojedynczych jednostkach jak wszyscy wyjdziemy nie będą mieli wyjścia. Walczmy o nasza przyszłość jak nasi dziadowie nie dajmy się. Polacy do WALKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
l
lala
pracowałam w dwuch sieciech i moge powiedziec ze podwyżka za taką charówe jest uzasadniona niesamowicie wielka presja jaka trzeba tam udzwignąć godzinny nocne za które dostajesz grosze liczenie czasu podczas pobytu w toalecie oraz mobbing i jeszcze raz mobbing ze strony przełozonych
I
INTRO
ŻADNE uchwały i strajki nie dadzą podwyżek.
TYLKO WOLNY RYNEK!!! Nie będzie komu robić sami podniosą.
Tylko nie wpuszczać tylu ukraińców!!!
A
Ankar
Byłem w Biedronce i nikt nie strajkuje,farsa
M
Mag
pracowałem ładne pare lat temu jako kasjer-sprzedawca w jednej z sieci na stacji benzynowej..zmiany 12-to godzinne swiatki piatki i niedziele nocki bieganie do klienta tankowac gaz robienie hot-dogów sprzatanie kradzieże paliwa ze sklepu awantury z pijakami to chleb codzienny i jeszcze głupie wymogi typu sztuczny usmiech i np. tekst mamy w promocji orzeszki czy moze hot-doga...masakra kumpel co ze mna mniej wiecej sie zatrudnił po pół roku miał dość i poszedł do Policji pracuje do dzis...
...
no patrzcie, czytajcie, w poniedziałki nie kupiło się mięsa(żeby nie w piątek )...soboty, niedziele sklepy pozamykane...A MNIEJ GŁODNYCH BYŁO NIŻ DZISIAJ !!!
G
Gość
pracownikom handlu dajcie odpoczac a zakupy zrobcie w sobote niedziela niech będzie dla rodzin tak jak było dawniej było skromniej ale rodzinnie i swiatecznie bo jesteśmy narodem chrześcijan i to zobowiazuje nas jako ludzi wierzących bo jak trwoga to boga prac handlu patriotka krystyna
o
on

Gdzie te extra pensje ?? Niby kto takie dostał ;-) Bo na pewno nie francuskie sieci ....

o
ochach
Tak kochany, nie da się ot tak zmienić pracy w małym miasteczku, kiedy masz rodzinę na utrzymaniu. Nawet jeśli, to nie oznacza, że należy się godzić na to, że w miejscu pracy traktuje się pracowników gorzej niż zwierzęta (które maja ostatnio chyba więcej obrońców niż wyzyskiwani ludzie...). Jeśli zagraniczni inwestorzy chcą u nas zarabiać, to muszą szanować każdego pracownika, a zwłaszcza tych szeregowych. Jak im nie pasuje, to przecież zawsze mogą zamknąć zakłady i szukać taniej siły roboczej gdzieś indziej, prawda? ;)
p
patriotka
nie beda nas w naszym kraju wyzyskiwac brudasy z portugalii, szwablandii, zabojady, koniec !!!
G
Gość
A teraz pracują niezgodnie z przepisami BHP? To gzie Inspekcja Pracy?????????????????
Jak tak źle się pracuje to trzeba zmienić po prostu pracę i już???!!!!!! W końcu tak spadło bezrobocie, ofert pracy w brud, a pracownicy marketów maja w większości podobno rewelacyjne wykstałcenie, kwalifikacje i kompetencje to w czym problem?
k
kasjerka
Chyba w twoich snach ledwo wyciągam 1300 na rękę
r
red
w lidlu podobno troszke więcej? ale jak widzę panie zapierd*** ostro
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski