[break]
- Będzie bicz na łamiących prawo komorników, bezkarnie tłamszących swoje ofiary - cieszą się ci, którzy już mieli do czynienia z egzekucją. - Spadnie ściągalność wierzytelności, bo komornik będzie się obchodził z dłużnikiem jak z jajkiem - prognozują posiadacze bezskutecznych tytułów egzekucyjnych.
Takie są reakcje na zaprezentowany przez premier Beatę Szydło i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro projekt znowelizowanej ustawy o komornikach sądowych. Zaostrzenie prawa ma związek z piętnowanym przez media zajmowaniem majątku nienależącego do dłużnika.
Nasza gazeta od kilkunastu lat pokazuje dramaty ludzi, skrzywdzonych przez lokalnych komorników. Tych, którzy minęli się z powołaniem i złamali składaną przed ministrem sprawiedliwości przysięgę:
Ślubuję uroczyście,
że powierzone mi obowiązki wypełnię zgodnie z prawem i sumieniem, a w swym postępowaniu kierować się będę zasadami uczciwości, godności i honoru.
Wśród komorników, którzy składali takie ślubowanie, są i tacy, których powinno gryźć sumienie. - Pod warunkiem, że się je ma - zaznacza Małgorzata G. Tego, jak panowie K. i F., asesorzy z I rewiru komorniczego, strzelili do jej psa, nigdy nie zapomni. - Strzelili mu w oko i przeraźliwe skomlenie zwierzęcia nie zrobiło na nich wrażenia - relacjonowała nam zdarzenie, do którego doszło na oczach jej małego synka. Dziecko doznało szoku, zaczęło się moczyć i wymagało opieki psychologa.
Lekarce Mariannie M. komornik Jarosław K. zabrał narzędzie pracy: przystosowane do jej niepełnosprawności auto, na zakup którego kobieta dostała pożyczkę z PFRON. Nie musiał, bo mógł lekarce zająć pensję, a egzekucja dotyczyła zaledwie 225 złotych kosztów procesu rozwodowego, których kobieta nie zapłaciła, bo nie zgadzała się z wyrokiem.
W 2007 r. opisywaliśmy obławę CBA na Miedzyniu. Funkcjonariusze złapali na gorącym uczynku Krzysztofa R. i Janusza Ch., pracowników kancelarii komorniczej rewiru I przy SR w Bydgoszczy. na przyjmowaniu
60 tys. złotych łapówki
od biznesmena Mariusza F. W zamian za te pieniądze obiecali mu umorzenie egzekucji wierzytelności, wartej 600 tysięcy złotych. Nie spodziewali się, że F. powiadomi o korupcyjnej propozycji CBA, a ta urządzi zasadzkę, wszystko sfilmuje i nagra. Przy okazji wyszło na jaw, że 58-letni Krzysztof R. obiecywał zadłużonym kobietom...
umorzenia za seks
Pani Anecie R. postawił ultimatum: Zgodzisz się na seks albo za tydzień będziesz miała licytację mieszkania. Bombardował ją SMS-ami w stylu: „Powiedz, jak chciałabyś się ze mną kochać?” albo: „Czy mąż cię zadowala?”. - Chyba nie chcesz, by twoje dzieci zostały bez dachu nad głową - straszył. Julicie starszy od niej o 30 lat R. obiecał odroczenie egzekucji pod warunkiem, że ta zgodzi się na udział w „pornusie”, a konkretnie na to, że R. nagra aparatem komórkowym, jak się kobieta masturbuje.
Zgodzisz się na seks albo za tydzień będziesz miała licytację mieszkania. - Krzysztof R.
Rodzina W. przeżyła koszmar, gdy asesor komorniczy Dariusz F. wszedł do ich sklepu i wrzucał towar do wora jak leci, monstrualnie zaniżając jego wartość.
Takie bezprawie ma się skończyć, gdy znowelizowana ustawa wejdzie w życie. Przewiduje ona bowiem, że działania komornika będą nagrywane, a siłowe wejście do dłużnika musi się odbyć
w asyście policji
Projekt zakłada, że komornicy nie będą się wysługiwać asesorami, bo to głównie oni łamią prawo. - Komornik ma osobiście prowadzić egzekucje, a asesor będzie mu przypisany jedynie do pomocy - zaznaczył minister Ziobro.
Dwa lata temu opisywaliśmy komorniczą samowolkę w posesji byłego dealera Toyoty, Mirosława Szocha.
- Pan P. przyjeżdżał z windykatorem, który domagał się od nas zapłaty 80 tysięcy złotych za usługę i brał wszystko, co mu się spodobało. Wziął cztery auta, większość mebli i wart 70 tysięcy złotych samochodowy podnośnik. Próbował też zająć mienie córki - wspomina Renata Szoch.
Nowelizowana ustawa zabrania zaboru majątku nienależącego do dłużnika, a prezesom sądów daje prawo odsuwania od egzekucji komorników łamiących prawo i wnioskowania do ministra sprawiedliwości o ich odwołanie. Kontrole w kancelariach komorniczych mają być co dwa lata; z udziałem pracowników skarbowych i biegłych rewidentów.