W Polsce działa ponad 1300 komorników. Posłowie chcą, by byli skuteczni

Niedawno komornik zajął ciągnik rolnika za długi...sąsiada. Wkrótce takich przykładów może być więcej. Dlaczego? Bo Sejm pracuje nad nowelizacją ustawy o komornikach sądowych i egzekucji. Posłowie chcą, by kancelarie komornicze wykazywały się skutecznością powyżej 35 proc. spraw. Żeby spełnić ten warunek, komornicy będą musieli bardzo się starać - teraz największe kancelarie komornicze mają skuteczność około 12 procent, mniejsze wyjątkowo dobijają do 35 procent.
[break]

- W Polsce działa ponad 1300 komorników, ale połowę spraw egzekucyjnych prowadzi 10 procent kancelarii. Największe przyjmują sprawy wierzytelności masowych. To np. tytuły egzekucyjne z banków czy funduszy, które skupują na rynku długi.
W tak dużych kancelariach iluzją jest możliwość poświęcenia przez komornika odpowiedniej ilości czasu na prowadzone postępowanie. A w świetle obecnie obowiązujących przepisów regułą jest, że komornik pełni czynności osobiście - podkreśla Monika Janus, rzecznik Krajowej Rady Komorniczej.

Tymczasem małe kancelarie zajmują się sprawami w inny sposób, ponieważ z reguły wierzyciele składają wnioski, by prowadzić egzekucje z różnych składników majątku - wynagrodzenia, z wierzytelności oraz ruchomości. - Gdy dochodzi do egzekucji wobec emeryta, którego jedynym źródłem dochodu jest emerytura, komornik może zająć mu 25 proc. jej wysokości. Nawet jeśli ta emerytura jest na dobrym poziomie, to komornik może maksymalnie wyegzekwować kilkaset złotych. W sytuacji, gdy wierzycieli jest kilkunastu, kwoty im przypadające mogą stanowić kilkanaście złotych. Niejednokrotnie odsetki przekraczają wysokość sum wyegzekwowanych od wierzyciela - podkreśla Monika Janus.

W praktyce taka sprawa ciągnie się latami, co oznacza, że choć przez komornika została „załatwiona”, to nie liczy mu się do skuteczności. - Tutaj dochodzimy do parametru skuteczności. Ten nie zawsze świadczy o dobrej pracy komornika i w dużej mierze zależy od sytuacji majątkowej dłużników.

- Zmiany zmierzają do tego, by większość spraw komorniczych nie koncentrowała się w największych kancelariach - podkreśla Bartosz Kownacki, poseł PiS, członek Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka - Trzeba zwrócić uwagę na czynnik ludzki. Przecież komornik nie musiał windykować ciągnika, a jednak to zrobił. Zmiany powinny iść w takim kierunku, że komornik, który naciąga prawo, powinien zostać ukarany - z koniecznością odejścia z zawodu włącznie.

Obecnie wierzyciel może wybrać kancelarię komorniczą. Tak będzie również po zmianach w przepisach, ale kancelaria, by przyjąć sprawę z innej części kraju, będzie musiała wykazać się skutecznością rzędu 35 procent (dotyczy to kancelarii, które przyjęły już więcej niż 10 tys. spraw rocznie). Mniejsze kancelarie (do 5 tys. spraw rocznie), będą mogły przyjmować takie zlecenia, o ile wykażą, że nie mają półrocznych zaległości w prowadzeniu postępowań.
O tym, jak się ustrzec przed komorniczą egzekucją, piszemy w jutrzejszym raporcie.