
W Bydgoszczy liczba interwencji Straży Miejskiej, w związku z porzuconymi przez właścicieli autami, w pierwszym półroczu zbliżyła się do trzydziestu.

Jak informuje st. insp. Arkadiusz Bereszyński z Referatu Kontroli i Analiz Straży Miejskiej w Bydgoszczy, sytuacje, kiedy mieszkańcy zgłaszają, że w mieście stoi porzucony przez właściciela samochód, często się powtarzają. Możliwość usunięcia go nie jest jednak tak oczywista, jak mogłoby się wydawać.

- Najważniejsze jest ustalenie, czy faktycznie samochód został porzucony. Za taki możemy uznać go w przypadku, kiedy nie ma tablicy rejestracyjnej lub kiedy jego stan wskazuje na to, że nie jest używany – mówi Arkadiusz Bereszyński.

Jak się okazuje, nie zawsze ustalenie tego jest takie proste.