Do końca marca wszystkie przyrządy medyczne, kupione za pieniądze z XVI Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, przekazane zostaną lecznicom w całej Polsce. W tym jedynej bydgoskiej.
<!** Image 2 align=right alt="Image 102966" sub="Co roku na bloku otolaryngologicznym Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego wykonuje się około 1500 operacji, między innymi rekonstrukcji ucha środkowego (na zdjęciu przeprowadzają ją anestezjolog Jagoda Kędzierska i dr Piotr Łaz) / Fot. Tadeusz Pawłowski
">- Procedury zawsze trochę trwają, ale przetargi już za nami - mówi nam Krzysztof Dobies, rzecznik prasowy Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Założyliśmy, że do końca pierwszego kwartału 2009 roku kupiony sprzęt ma zostać rozwieziony. Dokąd trafi najpierw, nie wiadomo.
Pewne jest, że dostanie go, między innymi, Wojewódzki Szpital Dziecięcy w Bydgoszczy. Podczas tegorocznego finału akcji Jurka Owsiaka zbierano pieniądze na pomoc oddziałom laryngologicznym. Ten właśnie blok bydgoskiej placówki otrzyma zestaw do endoskopowych operacji nosa i zatok, zestaw do endoskopii sztywny, inhalator oraz ssak elektryczny.
- Bardzo nas to cieszy. Każda darowizna się przyda - mówi Adam Piziewicz, ordynator Oddziału Otolaryngologii Dziecięcej Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego. - Mamy sporo sprzętu, ale część ma nawet 10-20 lat. Przyrządy niszczą się podczas operacji i sterylizacji. Poza tym, technika idzie do przodu i nowe są duże lepsze.
<!** reklama>Najpotrzebniejszy sprzęt medyczny wkrótce trafi do bydgoskiej placówki. Na blok laryngologiczny przyjmuje się co roku około 1800 małych pacjentów, u około 1500 z nich wykonuje się operacje. Sprzęt z WOŚP przyda się, między innymi, do nieinwazyjnych operacji przez nos. - Dzięki endoskopowi, nie musimy otwierać czaszki ani nawet nacinać skóry - tłumaczy Edward Grądziel, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego. - Dostaniemy też zestaw do oglądania tchawicy i oskrzeli, stosowany przy leczeniu dróg oddechowych, inhalator ultradźwiękowy, potrzebny choćby przy zapaleniu krtani oraz przyrząd do odsysania płynów, który niezbędny jest na sali operacyjnej i pooperacyjnej. O taki właśnie sprzęt prosiliśmy, więc jesteśmy bardzo zadowoleni.
Na oddziale przydałby się jeszcze aparat do monitorowania nerwów czaszkowych. Ten, który jest używany, często się psuje.
- Musimy go stale naprawiać, a to i czasochłonne, i kosztowne. Takie urządzenie jest bardzo potrzebne, bo podczas operacji sygnalizuje chirurgom, że zbliżają się do nerwu dziecka i chroni przed ewentualnym jego naruszeniem - wyjaśnia Adam Piziewicz.
Kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 11 stycznia. Tym razem zbierane będą pieniądze dla dzieci z nowotworami.