Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starsi i samotni wegetują w domach. Pomóż im!

Hanna Walenczykowska
Danuta Szukalska, dyrektor biura oddziału okręgowego PCK w Bydgoszczy.
Danuta Szukalska, dyrektor biura oddziału okręgowego PCK w Bydgoszczy. Tomasz Czachorowski
Rozmowa z Danutą Szukalską, dyrektor biura Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Okręgowego PCK.

Polski Czerwony Krzyż od 50 lat pomaga innym, świadcząc również usługi opiekuńcze. Obecnie PCK...
Stoi pod ścianą! Jesteśmy w miejscu, z którego nie ma wyjścia. Brakuje nam kilkunastu opiekunek. Możemy przyjąć je do pracy od zaraz.

Wcześniej takich problemów nie było?
Nie było. Dzisiaj osób potrzebujących szybko przybywa, a panie rezygnują z pracy, wyjeżdżają z kraju. Nigdy nie było tak tragicznie jak teraz! Oczywiście, kilka lat temu też szukaliśmy opiekunek. Sądziliśmy wtedy, że płace są zbyt niskie. W tej chwili wynagrodzenie nie jest małe, bo opiekunki, które naprawdę chcą pracować, zarabiają około 4 tysięcy złotych brutto.

Zarobki zbliżone do średniej krajowej nie zachęcają?
Niestety, nie. Problem zaczął się w ubiegłym roku, wtedy kiedy rozpoczął się program „Rodzina 500 plus”. Od razu około 20 pań zrezygnowało. Bez owijania w bawełnę mówiły, że nie opłaca im się pracować, bo stracą dodatki. Myślę, że te osoby, które chcą, nadal pracują, a reszty nie wyciągnie się z domu jeśli nie wprowadzi się skutecznych rozwiązań systemowych... Nie jest dobrze. Panie, które mogłyby pójść do pracy i wypracować sobie pieniądze, korzystają z pomocy społecznej. Patrząc z tego punktu widzenia, „500 plus” nie jest dobrym rozwiązaniem.

Trudno nie przyznać Pani racji, ale zwolennicy „500 plus” uważają, że dzieci mają lepiej, bo mamy są przy nich i na więcej je stać.
To prawda, też się bardzo z tego cieszę. Polski Czerwony Krzyż zawsze zajmował się dziećmi - prowadzimy przecież wiele akcji pomocowych, na przykład „Wyprawkę dla żaka” i „Gwiazdkę czerwonokrzyską”. Dobrze, że dziś dzieciom żyje się lepiej, ale w tym wszystkim gdzieś zostali pominięci seniorzy.

[WIDEO]: Panujące upały mogą wykończyć nie tylko nas, ale i nasz samochód. Jak w awaryjnej sytuacji poradzić sobie z przegrzaniem silnika?


To znaczy?

Seniorzy są teraz najbardziej poszkodowaną grupą. Nie mają pieniędzy, z reguły są samotni, bo ich dzieci wyjechały za granicę. Obecnie rodziny nie są już wielopokoleniowe. Ludzie nie utrzymują takich jaki kiedyś, mocnych rodzinnych i dobrosąsiedzkich więzi. A domy pomocy społecznej? Jest ich za mało. Buduje się tyle szkół i kościołów, jednak czy powstał ostatnio jakiś nowy państwowy dom pomocy społecznej? Nie mówimy tu o prywatnych, których przybywa, ponieważ przeciętnego emeryta i rencistę na pobyt w takim domu nie stać.

I do tego żyjemy coraz dłużej.
Tak. Ludzie starsi nie umierają, bo w szpitalach ratuje się im życie, ale potem wegetują. Szpitale mają przecież swoje procedury, jeśli pacjent jest w stanie średnio dobrym, musi wrócić do domu. Nie można go przetrzymywać w szpitalu, bo NFZ za to nie zapłaci. Dom pomocy takiej osoby nie przyjmie, ponieważ nie ma miejsca. Szpital zawiadamia więc ośrodek pomocy społecznej, a ośrodek informuje nas. Staramy się przejąć takiego pacjenta, jednak robimy to z duszą na ramieniu. Marzy się, by wreszcie gdzieś na wyższych szczeblach władzy wywiązała się dyskusja o losie seniorów.

Wracając do opiekunek. Czy są jakieś kryteria naboru?

Nie. Nie ma żadnych ograniczeń wiekowych. Mamy grupę emerytek i rencistek, które u nas dorabiają i świetnie sobie radzą. Osoba, która chce pracować i zgłosi się do nas, najpierw zostanie przeszkolona, potem przejdzie stugodzinny, certyfikowany kurs dla opiekunów. Otrzymujemy pieniądze na organizowanie szkoleń, więc osoby, które z nich skorzystają, wnoszą tylko symboliczne opłaty. Na tym kursie można nabyć umiejętności, które pozwalają na wykonywanie pracy opiekuna osób niesamodzielnych i zdobycie zawodu siostry pogotowia PCK. Nasze certyfikaty są honorowane w innych krajach Unii Europejskiej.

Pielęgnowanie chorych to bardzo ciężka praca. Nie każdy sobie z tym radzi.

Tak. Dlatego dzielimy ten rodzaj działalności na świadczenie usług gospodarczych i pielęgnacyjnych. Usługami pielęgnacyjnymi rzeczywiście zajmuje się wybrana grupa ludzi. Takich, które mają w sobie dużo empatii i które potrafią pomóc drugiej, chorej, niesamodzielnej osobie. Opiekunowi, którego cechuje odpowiedni stopień wrażliwości, nie zależy wyłącznie na tym, by zarobić pieniądze. To jest pomaganie, to jest dobro, które zawsze wraca.

Przeczytaj też: Znasz osobę, która pomaga innym? Zgłoś ją do nagrody

W planach oddziału PCK w Bydgoszczy jest...
Od nowego roku, wraz z Regionalnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Toruniu będziemy realizować pilotażowy program „Pogodna jesień życia na Kujawach i Pomorzu”. Zawiera on wiele zadań, między innymi rozwijanie pomocy sąsiedzkiej w miastach. Na realizację tego programu otrzymaliśmy ponad 11 milionów złotych. Dzięki temu nie zabranie pieniędzy na kompleksową opiekę nad podopiecznymi, czyli na opłacenie specjalistów, którzy przychodzić będą do domów osób niesprawnych, na dobre wynagradzanie opiekunów, nawet na fryzjera, jeżeli będzie potrzebny.

WARTO WIEDZIEĆ

  • Osoby, które chcą pomagać innym i zostać opiekunami osób niesamodzielnych , powinny zgłosić się do biura Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Okręgowego PCK w Bydgoszczy.
  • Szczegółowych informacji na temat możliwości zdobycia zawodu udzielają pracownicy i wolontariusze PCK w siedzibie bydgoskiego oddziału przy ul. Warmińskiego 10. Odnaleźć je można również na stronie internetowej www.bydgoszcz.pck.org.pl oraz na Facebooku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!