Oksana, obywatelka Ukrainy pracowała na czarno w firmie, zajmującej się dystrybucją warzyw i owoców w miejscowości pod Środą Wielkopolską. Mieszkała w przyzakładowych pomieszczeniach. Po pracy, w swoim mieszkaniu, dostała wylewu. O zdarzeniu poinformowali pracodawcę jej współpracownicy. Z relacji świadków i znajomych kobiety wynika, że ten najpierw długo zwlekał z reakcją, następnie zabrał sparaliżowaną kobietę do swojego auta. Jednak zamiast zawieźć ją do szpitala, wywiózł ją do pobliskiego parku i położył na ławce. Potem zadzwonił na policję zgłosić znalezienie osoby pijanej na ulicy.
O zdarzeniu poinformował Witold Horowski, konsul honorowy Ukrainy w Wielkopolsce na swoim facebooku.
– Aktualnie kobieta w stanie ciężkim przebywa w zakładzie opieki zdrowotnej MSWiA w Poznaniu im. Ludwika Bierkowskiego. Jest przy niej siostra, która przyjechała z Ukrainy –mówi W. Horowski.
Dyrekcja szpitala nie udziela informacji o stanie kobiety.
Sprawa została już zgłoszona na policję. – Postępowanie w tej sprawie, pod nadzorem prokuratury, prowadzi komisariat policji w Swarzędzu – mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Poinformowano także Sąd Pracy, Państwową Inspekcję Pracy. – Do nas także wpłynęło już zgłoszenie. Inspektor zajmuje się tą sprawą w trybie pilnym – mówi Jacek Strzyżewski, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Poznaniu.
Oksana jest matką dwóch nastolatków, którzy przebywają teraz na Ukrainie. Konsul wystąpił do Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu o legalizację jej pobytu tutaj.
– Postaramy się pomóc w miarę naszych możliwości, działając w literze prawa – obiecuje Tomasz Stube, rzecznik wojewody.
Na razie konieczne jest jednak zapewnienie środków na leczenie Oksany w Polsce. Ukrainka nie ma bowiem ubezpieczenia. Być może uda się znaleźć pieniądze na jej pobyt w szpitalu ze środków ubezpieczycieli.
- Ponieważ nie jest to jednak pewne, musimy dać gwarancję, że mamy pokrycie kosztów jej dalszego pobytu w szpitalu. Potrzebna jest kwota od 15 do 19 tysięcy złotych. Jeśli uda zebrać więcej pokryjemy też koszty psychologa klinicznego, mówiącego po ukraińsku, co jej z pewnością pomoże. Jeśli uda się - w międzyczasie - zdobyć inne źródła finansowania, całość zebranej kwoty przeznaczymy na jej dalszą rehabilitację (zwykle bardzo potrzebną długo po rozległych wylewach) – mówi Witold Horowski, honorowy konsul Ukrainy. – Obawiam się, że jeśli nam się nie uda jej szybko pomóc, prawdopodobnie Oksana zostanie przewieziona na Ukrainę, co skomplikuje jej leczenie, rehabilitację a także - być może - postępowanie prawne w jej sprawie – dodaje.
Zobacz też: Środa Wielkopolska: Lidl wycofał reklamy z "wzorcowym" dostawcą, który nie udzielił pomocy Ukraince Oksanie
Pracodawca, który nielegalnie zatrudniał Oksanę i nie udzielił jej odpowiedniej pomocy, nie odpowiedział na naszą próbę kontaktu. Zostawiliśmy mu numer telefonu, ale nie oddzwonił. W firmie nie był już uchwytny, gdy próbowaliśmy się do niego dodzwonić.
ZOBACZ TAKŻE: Wypadek Dimy. Młody Ukrainiec stracił rękę w zakładzie pracy. Był zatrudniony na czarno