https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyje Ukrainka Oksana, która doznała udaru pracując u polskiego pracodawcy. Ten zostawił ją na przystanku, zamiast wezwać pogotowie

RED
Nie żyje Ukrainka Oksana. Kobieta doznała udaru pracując w zakładzie pod Środą Wielkopolską.
Nie żyje Ukrainka Oksana. Kobieta doznała udaru pracując w zakładzie pod Środą Wielkopolską. Łukasz Gdak
Nie żyje Ukrainka Oksana, która doznała udaru pracując w firmie pod Środą Wielkopolską. O śmierci kobiety poinformował były konsul honorowy Ukrainy w Poznaniu, Witold Horowski.

Oksana Kharchenko wraz ze swoją siostrą Natalią pracowały w zakładzie pod Środą Wielkopolską u Jędrzeja C. W styczniu 2018 roku kobieta dostała udaru w mieszkaniu przyzakładowym. Jej szef zamiast zabrać ją do szpitala, wywiózł na przystanek autobusowy, skąd dopiero zadzwonił po pogotowie. Kobieta doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu. Przez kilka tygodni walczyła o życie. Kolejne miesiące spędziła na rehabilitacji. Niestety, nie była w stanie funkcjonować samodzielnie.

Czytaj: Środa Wielkopolska: Nielegalnie zatrudniona Ukrainka dostała wylewu. Jej pracodawca położył ją na ławce, na ulicy

Przez ostatni rok Oksana przebywała w swoim rodzinnym domu. Wcześniej była leczona w ośrodku rehabilitacyjnym na terenie Wielkopolski.

O śmierci kobiety poinformował były konsul honorowy Ukrainy w Poznaniu, Witold Horowski. Oksana zmarła w domu. Nigdy nie odzyskała pełnej sprawności po wypadku.

Natalia Kozanczyn, siostra zmarłej Oksany tłumaczy, że bezpośrednią przyczyną śmierci kobiety była niewydolność nerek.

- Niestety, nerki Oksany odmówiły dalszej pracy. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy - mówi w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" Natalia Kozanczyn.

Śledztwo w sprawie wydarzeń spod Środy Wielkopolskiej prowadzi tamtejsza prokuratura rejonowa. Do tej pory śledczy oskarżali Jędrzeja C. m.in. o nieudzielenie pomocy Oksanie oraz narażenie jej na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 24 lutego 2020 roku.

Czytaj więcej o sprawie Oksany:

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 24

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
13 stycznia, 9:20, Gość:

"Nie żyje Ukrainka Oksana. Kobieta doznała udaru pracując w zakładzie pod Środą Wielkopolską." A dwa lata temu: "Mieszkała w przyzakładowych pomieszczeniach. Po pracy, w swoim mieszkaniu, dostała wylewu. O zdarzeniu poinformowali pracodawcę jej współpracownicy.". Tak więc pierwsze zdanie zawiera nieprawdę. Jeżeli zdarzenie miało miejsce poza czasem i miejscem pracy to przedsiębiorca nie miał szczególnego obowiązku udzielenia pomocy jako pracodawca. Miał obowiązek jak każda inna osoba, w szczególności współpracownicy, którzy być może sami mogli wezwać pogotowie (a gdyby gość byłby gdzieś poza Środą i miał wyłączony telefon?).

Bo to sa uklady niech sie pochwali ile pan M polozyl kasy zeby sprawa ucichla bo to rodzina

G
Gość
13 stycznia, 20:54, antygnIDA:

Przed przyjazdem do Polski Ukrainka zrobiła sobie badania , Ukrainka powiadomiła pracodawcę o przebytych chorobach ? Każdy łącznie z poszkodowaną mógł zadzwonić na 112 kiedy zauważył pogarszający się stan zdrowia Ukrainki. Niech się podzielą odpowiedzialnością taka jest prawda - brutalna , brutalna ale prawda.

Pracodawca zatrudniając powinien zażądać badań lekarskich dopuszczających do pracy na danym stanowisku...ale wygodniej jest zatrudnić ''na próbę" bez umowy lub na część etatu i wymuszać pracę po kilkanaście godzin /bez wpisania do karty pracy/, a w razie problemów zdrowotnych zostawić na przystanku..?

s
saw

Tego Janusza biznesu powinni skazać na 20 lat więzienia.

K
Kokos

Oksana zmarła w domu. Nigdy nie odzyskała pełnej sprawności po wypadku. Oto poziom Polska Presse... Der die das Schwab w Scheisse wlaz.

A
Arek

Jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Co roku się przeprowadzam i za każdym razem trafiałem na bloki/kamienice z Ukraińcami. U nich to jak u Polaka za granicą - mądry wmiesza się w tłum i będzie przeźroczysty, a ten biedak bez wykształcenia widzi tylko pracę, alkohol, parówki w biedrze, nie potrafi się zachować i jak przyjdzie co do czego to dzwoni szefa, bo nie zna numerów alarmowych nie wspominając o znajomości prawa pracy czy innych. Jak mi ktoś powie, że to tak nie wygląda, to niech mi wytłumaczy jak pracując w Niemczech na wakacje przez kilka lat, kiedy mój brat był koordynatorem mogę się mylić.

a
antygnIDA

Przed przyjazdem do Polski Ukrainka zrobiła sobie badania , Ukrainka powiadomiła pracodawcę o przebytych chorobach ? Każdy łącznie z poszkodowaną mógł zadzwonić na 112 kiedy zauważył pogarszający się stan zdrowia Ukrainki. Niech się podzielą odpowiedzialnością taka jest prawda - brutalna , brutalna ale prawda.

G
Gość
13 stycznia, 13:00, Gość:

To jest wielka tragedia...,ale sedzia okazal sie obronca oskarzonego...,ktory za swoj czyn powinien otrzymac kare dozywotniego wiezienia...

POtraktowany jak Najsztub ?

No moze nie aż tak lagodnie.

H
Hgf
13 stycznia, 15:38, Gość:

Prywaciarz wykorzystują Ukraińców jako tanią siłę roboczą nie przestrzegają przepisów BHP, liczy się tylko mamo a, jak można być pozbawionym człowieczeństwa i zostawić chorą osobę na ławce, a adwokat za kasę piszę skargę okasację, wstyd, wstyd a sąd warunkowo wymierza karę tak to się robi w Środzie, liczą się układziki, Jędrzej winien rodzinie zapłacić za osa ćuczynienie w wys co najmniej miliona złotych, wtedy może by szanował ludzi

Na jakiej ławce?Przecież to media wykreowaly ta info a to nieprawda

G
Gość

Dlaczego polska prasa wlazi w [wulgaryzm] ukraincom?

G
Gość
13 stycznia, 09:27, Gość:

Nic nie usprawiedliwia Jędrzeja C. Mam jednak pytanie Gdzie była siostra? I czy nie znała numeru na pogotowie?

13 stycznia, 12:52, aga:

moze to dobry trop...jak sie tak zastanowic , to pewnie nie niemozliwe...hmm , ciekawe czy ktos o tym pomyslal wczesniej ...po udarze??to faktycznie dziwne.. .czy ktos aby nie sprowokowal jej udaru??nie dosypal jej czegos?? dziwne ,ze siostra nie zostala skazana ,ze nie dzwonila po pomoc ??zreszta moze zostala skazana , bo nie sledze tej sprawy na tyle.. ciekawe czy badali jej krew na obecnosc jakichs substancji we krwi po udarze. swoja droga ochrona zdrowia na ukrainie jaka jest widac . a chca sprowadzac ich "lekarzy" tutaj

13 stycznia, 13:03, Gość:

Bzdury pleciesz...

13 stycznia, 13:31, Takiowaki:

Nie plecie bzdur, siostra nie wezwała pogotowia bo obie wczesniej sporo wypily i dopiero gdy siostra wytrzezwiala i zobaczyła że Oskana dalej belkocze zadzwoniła do szefa, szef faktycznie zawiozl ja do środy i wezwał karetkę. Dojazd od Krerowa do szpitala to to wielkie krążenie po Środzie. Stanął na przystanku i zadzwonił po karetkę do diaska. Jedyna wina faceta którego nazywacie morderca jest to że zatrudnił ja czekając na pozwolenie o pracę. Bo wniosek złożył tylko polskie przepisy się zmieniły i wojewoda zamiast wystawić zgodę w 3 dni przeciągal wówczas sprawy do pół roku. Jej wylew nie miał, żadnego związku z pracą, przy marchewce. Kobieta dostała ogromne odszkodowanie od Pana C. O czym też nikt nie napisał. Nie wiem jaka była, przyczyna zgonnu ale skoro każdy tu szasta oskarżeniami o morderstwo to może ona po prostu nie rozważnie korzystała z pieniędzy uszkadzajax przy tym nerki

może dalej piła

G
Gość

Prywaciarz wykorzystują Ukraińców jako tanią siłę roboczą nie przestrzegają przepisów BHP, liczy się tylko mamo a, jak można być pozbawionym człowieczeństwa i zostawić chorą osobę na ławce, a adwokat za kasę piszę skargę okasację, wstyd, wstyd a sąd warunkowo wymierza karę tak to się robi w Środzie, liczą się układziki, Jędrzej winien rodzinie zapłacić za osa ćuczynienie w wys co najmniej miliona złotych, wtedy może by szanował ludzi

G
Gość

piła alkohol, nie leczyła nadciśnienia, nie miała leków !? żal kobiety ale i ona i siostra bez winy nie są ! do każdej pracy trzeba się nadawać,zdolność do pracy nie wymyślono tak sobie!

G
Gość
13 stycznia, 09:27, Gość:

Nic nie usprawiedliwia Jędrzeja C. Mam jednak pytanie Gdzie była siostra? I czy nie znała numeru na pogotowie?

13 stycznia, 12:52, aga:

moze to dobry trop...jak sie tak zastanowic , to pewnie nie niemozliwe...hmm , ciekawe czy ktos o tym pomyslal wczesniej ...po udarze??to faktycznie dziwne.. .czy ktos aby nie sprowokowal jej udaru??nie dosypal jej czegos?? dziwne ,ze siostra nie zostala skazana ,ze nie dzwonila po pomoc ??zreszta moze zostala skazana , bo nie sledze tej sprawy na tyle.. ciekawe czy badali jej krew na obecnosc jakichs substancji we krwi po udarze. swoja droga ochrona zdrowia na ukrainie jaka jest widac . a chca sprowadzac ich "lekarzy" tutaj

Bzdury pleciesz...

G
Gość

To jest wielka tragedia...,ale sedzia okazal sie obronca oskarzonego...,ktory za swoj czyn powinien otrzymac kare dozywotniego wiezienia...

a
aga
13 stycznia, 09:27, Gość:

Nic nie usprawiedliwia Jędrzeja C. Mam jednak pytanie Gdzie była siostra? I czy nie znała numeru na pogotowie?

moze to dobry trop...jak sie tak zastanowic , to pewnie nie niemozliwe...hmm , ciekawe czy ktos o tym pomyslal wczesniej ...po udarze??to faktycznie dziwne.. .czy ktos aby nie sprowokowal jej udaru??nie dosypal jej czegos?? dziwne ,ze siostra nie zostala skazana ,ze nie dzwonila po pomoc ??zreszta moze zostala skazana , bo nie sledze tej sprawy na tyle.. ciekawe czy badali jej krew na obecnosc jakichs substancji we krwi po udarze. swoja droga ochrona zdrowia na ukrainie jaka jest widac . a chca sprowadzac ich "lekarzy" tutaj

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski