Rząd w Kotte kupił rosyjską ropę z powodu wewnętrznego kryzysu pomimo międzynarodowych sankcji nakładanych na Moskwę.
Mieszkańcy wyspy zmagają się z największym kryzysem ekonomicznym od czasu uzyskania niepodległości w 1948 roku. W kraju brakuje podstawowych produktów, takich jak żywność, leki i paliwo. Państwowa rafineria CPC - jedyna na wyspie - została zamknięta w marcu, ponieważ spółka nie była w stanie zapłacić za import ropy.
Dostawa syberyjskiej ropy lekkiej pozwoli wznowić działalność rafinerii. Transport czekał w porcie w Kolombo ponad miesiąc, zanim trafił na ląd. Rosja ostatecznie zgodziła się dostarczyć surowiec na kredyt, dzięki pośrednictwu firmy Coral Energy z Dubaju.
Rafineria ma wznowić pracę za około dwa dni, aby zaspokoić niedobory na rynku. Dziennie ma produkować około 1000 ton oleju napędowego.
Lankijskie ministerstwo energii ogłosiło, że następna dostawa ropy zostanie zamówiona od tej samej firmy i dotrze na wyspę za dwa tygodnie. Sri Lanka będzie potrzebować 568 milionów dolarów, aby zapłacić za kilkanaście transportów paliwa w czerwcu. Resort prowadzi rozmowy z Moskwą w sprawie zorganizowania bezpośrednich dostaw ropy naftowej, węgla, oleju napędowego i benzyny.
Z powodu kryzysu na Sri Lance od pięćdziesięciu dni trwają antyrządowe protesty. Również dziś demonstranci przeszli ulicami stolicy kraju, domagając się ustąpienia prezydenta Gotabayi Rajapaksy. Na początku tego miesiąca protesty przerodziły się w zamieszki, w których zginęło do tej pory dziewięć osób. Doszło też do rekonstrukcji rządu.
Źródło: Polskie Radio 24
