Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprzedaż dopalaczy kwitnie w najlepsze. Handel przeniósł się z ulicy do internetu

Hanna Walenczykowska
W 2010 roku strażnicy miejscy kontrolowali sklepy z dopalaczami, m.in. znajdującymi się na ul. Dworcowej.
W 2010 roku strażnicy miejscy kontrolowali sklepy z dopalaczami, m.in. znajdującymi się na ul. Dworcowej. Archiwum/Tymon Markowski
Najwyższa Izba Kontroli dowodzi, że w Polsce producenci i dystrybutorzy dopalaczy pozostają bezkarni. Nie można na nich nałożyć dotkliwych kar. Ale nawet te symboliczne trudno jest wyegzekwować.

W minioną sobotę Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport dotyczący skuteczności programu przeciwdziałania sprzedaży dopalaczy.

- Skala zjawiska dostępności dopalaczy w Polsce oraz zatruć tymi środkami wykazywała generalnie tendencję wzrostową. Akcje podjęte po fali zatruć w 2010 r., w wyniku których zamykano sklepy i wycofywano z obrotu te szkodliwe produkty, mimo czasowej poprawy sytuacji, nie doprowadziły do trwałego ograniczenia dostępności dopalaczy - czytamy w raporcie NIK. - Uprawnienia Państwowej Inspekcji Sanitarnej, na którą nałożono obowiązek przeciwdziałania wytwarzaniu i wprowadzaniu do obrotu dopalaczy, były nieadekwatne w stosunku do wyzwań. Prawo i organy państwa nie nadążały za dynamicznymi zmianami na rynku sprzedaży dopalaczy, polegającymi głównie na przeniesieniu ich dystrybucji ze stacjonarnych sklepów do internetu.Jednym z powodów tak niskiej skuteczności systemu - zdaniem NIK - były zbyt niskie kary finansowe nakładane na firmy zajmujące się dystrybucją tych preparatów oraz nieskuteczny sposób ich egzekwowania.

WIDEO: jakie skutki dla zdrowia może mieć przyjmowanie środków pomagających w nauce?

- Skutkowało to rzeczywistą bezkarnością podmiotów zajmujących się tym nielegalnym procederem. Inspektorzy objęci kontrolą NIK nałożyli kary w wysokości 13 mln zł, z czego wyegzekwowano zaledwie niespełna 5 proc. (0,6 mln zł) - czytamy w raporcie NIK. - Łącznie w całym kraju organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej w latach 2010-2016 wymierzyły blisko 65 mln zł kar, jednak do budżetu państwa wpłynęło zaledwie 1,8 mln zł (3 proc.).

W Bydgoszczy podczas minionej sesji Rady Miasta została przedstawiona informacja o stanie bezpieczeństwa sanitarnego miasta. Z zaprezentowanych radnym przez inspektorów danych wynikało, że w mieście nie odnotowano w ostatnim czasie przypadków zatruć dopalaczami oraz że nie ma już sklepów, które oficjalnie nimi handlują. Sprzedaż tych niezwykle groźnych produktów odbywa się poprzez internet. Ponadto coraz częściej stwierdza się przypadki zatruć spowodowanych przez preparaty, które zawierają m.in. substancje przeciwbólowe i przeciwzapalne, kwas nikotynowy, związki nieautoryzowane, zanieczyszczenia mikrobiologiczne.

- Nie było u nas działających sklepów, w których można byłoby kupić dopalacze - potwierdza podinspektor Monika Chlebicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.

Przeczytaj też: Wpadł diler amfetaminy z Bydgoszczy [wideo]

Miejsca te zniknęły w chwili, kiedy dopalacze zaczęto traktować tak samo jak narkotyki. Są one jednak o wiele groźniejszymi dla organizmu preparatami, ponieważ ich skład nie jest znany. Trudno zatem leczyć pacjentów, którzy się nimi zatruli.

- Najwięcej osiągnęliśmy dzięki profilaktyce - podkreśla Monika Chlebicz i przypomina o tym, że istnieją też inne specyfiki dostępne np. bez recepty, którymi można się odurzyć. Jednym z nich jest… syrop na kaszel.

- Rocznie mamy kilkunastu pacjentów, którzy przedawkowali środki zawierające paracetamol - przyznaje Marta Laska, rzecznik Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. dr. Jurasza.

Nieco inne przypadki stwierdza się w szpitalu Biziela. - Zatrucia lekami występują od kilkudziesięciu lat - oświadcza Kamila Wiecińska, rzecznik Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr. Jana Biziela. - Są to na przykład próby samobójcze, przedawkowanie leków wynikające z tego, że pacjent pomylił dawkowanie. Czasami kobiety po kłótni z mężem demonstracyjnie zażywają kilkadziesiąt tabletek relanium.

ZOBACZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!