https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sprowadzony na ziemię

Wojciech "žSzczapa" Romanowski
Rzadko ruszam na dalsze wyprawy. Wiek już chyba taki, że człowiek najbardziej tęskni za własnym domem, za swoją Bydgoszczą, kasztanowcami, rosnącymi przy ulicy. A już w ogóle nie lubię ruszać się ze swojej przystani w upalny dzień.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/romanowski_wojciech.jpg" >Rzadko ruszam na dalsze wyprawy. Wiek już chyba taki, że człowiek najbardziej tęskni za własnym domem, za swoją Bydgoszczą, kasztanowcami, rosnącymi przy ulicy. A już w ogóle nie lubię ruszać się ze swojej przystani w upalny dzień.

Los jednak sprawił, że musiałem pokonać prawie całą Polskę i to akurat w te dni, kiedy słupek rtęci sięgał 35 kreski na termometrze. Nieprzypadkowo używam sformułowania „słupek rtęci”, chcę podkreślić moją stateczność, bo w domach moich mniej statecznych kolegów temperaturę podają nowoczesne termometry cyfrowe, a w domach tych najmłodszych odczytuje się ją na iPadzie.

<!** reklama>Mój wysłużony termometr aż się gotował, a ja wsiadałem właśnie do samolotu OLT Express z Bydgoszczy do Krakowa. Cieszyłem się niezmiernie, że zamiast przesiedzieć cały dzień w nagrzanej do czerwoności puszce zwanej samochodem, pokonywać nią piękną ziemię łódzką i Śląsk, wsiądę w klimatyzowany samolot i po godzinie znajdę się w podkrakowskich Balicach, a stamtąd to już nawet pieszo dojdę do Sukiennic.

Lecimy. Nawet dużo ludzi. Media trąbią o kłopotach OLT, ale przecież nas to nie dotyczy, bo lecimy w czwartek, wracamy w sobotę, a kłopoty mają być odczuwalne dopiero w sierpniu. Podchodzimy do lądowania, pilot komunikuje, że to jego ostatni lot. Już w Balicach odpalam Internet i widzę, że mam problem.

Sobotniego lotu nie będzie. Trzeba znaleźć inny środek lokomocji. Przykro mi się zrobiło. Pal licho te 150 zł za bilet. Pal licho konieczność pokonania Polski autem w tropikalny upał. Smutno mi z dwóch powodów. Po pierwsze, szkoda tych połączeń, dzięki którym nasze miasto było trochę bardziej w Europie, bo nie mam wątpliwości, że w perspektywie OLT zwinie się z naszego miasta całkowicie i będziemy mogli zapomnieć o lotach do Paryża, Rzymu czy Mediolanu.

A po drugie, i to bardziej bolesne, przykro mi z powodu mojej naiwności, by nie powiedzieć - głupoty. Przecież całe życie uczę się jednej prostej prawdy - żeby dostać coś trwałego, porządnego, wartościowego, trzeba za to zapłacić. Tanio to często bywa byle jak. No i uwierzyłem, jak wielu naiwniaków, że da się latać do Warszawy albo Krakowa taniej, niż jeździć pociągami. Życie sprowadziło mnie na ziemię w wyjątkowo upalny dzień. Nie da się. Po prostu się nie da.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski