Sprawdź kto jest najbardziej narażony na kontrole skarbówki

Nabywcy mieszkań bez kredytu, luksusowych samochodów, przedsiębiorcy wykazujący straty i upominający się o zwrot VAT-u są najczęściej narażeni na kontrole skarbówki.

<!** Image 5 align=none alt="Image 218158" sub="Fot.: Łukasz Partyka">

Każdy urząd skarbowy ma własne wytyczne do prowadzenia kontroli. Określone są nie tylko transakcje, które traktowane są jako podejrzane, np. płatności kartami powyżej 15 tysięcy złotych, ale także osoby posiadające kilka rachunków bankowych.

<!** reklama>

Uznaje się nawet, że część wolnych zawodów sprzyja ukrywaniu dochodów. Wśród zeszłorocznych wytycznych, opracowanych w ministerstwie Jacka Rostowskiego, znaleźli się, na przykład, młodzi przedsiębiorcy, księgowi, tłumacze, lekarze, geodeci, architekci, prawnicy i ekonomiści. W praktyce fiskus przygląda się najczęściej osobom prowadzącym wystawny tryb życia i inwestującym spore pieniądze mimo niewielkich zarobków.

Kim szczególnie interesują się bydgoskie skarbówki? - Odgórne wytyczne dla wszystkich urzędów skarbowych mówią o zwracaniu szczególnej uwagi na firmy handlujące m.in. złomem i paliwami - mówi Ryszard Armknecht, rzecznik I Urzędu Skarbowego w Bydgoszczy. - To wiąże się z ujawnionymi wcześniej w tych branżach próbami wyłudzania podatku VAT na dużą skalę. Nie ukrywam też, że interesujemy się nagłymi stratami. Jeśli przedsiębiorca przez kilka lat wykazywał regularny dochód i nagle się to urywa, chcemy to wyjaśnić. W okresie wakacyjnym staramy się też większą uwagę przywiązywać do kontroli sezonowej działalności gastronomicznej i handlowej.

Organ podatkowy z urzędu sprawdza wszystkie zwroty podatku VAT. Większość nieporozumień na linii podatnik - urzędy skarbowe wynika z nieznajomości przepisów. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że w przypadku darowizn lub spadku należy złożyć deklarację.

Bywa, że inspektorzy żądają wyjaśnień od osób, które kupiły mieszkanie za pieniądze, i słyszą, że fundusze pochodziły z zarobku na czarno za granicą, a takich zarobków udokumentować się nie da. - Przy braku dowodów trzeba liczyć się z tym, że decyzja pracownika urzędu będzie uznaniowa - dodaje Ryszard Armknecht.

Brak rzetelnej dokumentacji zarobków może skończyć się dramatem. Urzędy skarbowe mogą naliczyć karny podatek w wysokości 75 procent. Oznacza to, że na przykład po zakupie mieszkania wartego 200 tys. zł zapłacimy 150 tys. zł podatku!

Część osób tłumaczy się w oryginalny sposób. Bywały sytuacje, że poważni ludzie wmawiali urzędnikom, że zajmowali się prostytucją. Niektórzy, próbując uśpić czujność kontrolerów, zaciągają przed zakupami pożyczki. Kilka lat temu na topie były opowieści, że pieniądze zarabiało się na sprzedaży leśnego runa. Obecnie nawet i ta forma zarobku jest pod kontrolą skarbową...