Wciąż nie wiadomo, kiedy rozpoczną się prace nad projektem i kto ostatecznie go opracuje. - Jesteśmy w zawieszeniu - przyznaje prof. zw. dr hab. Jerzy Kaszuba, rektor Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. - Czas płynie, a my nie możemy wydać pierwszej raty na projekt, bo nie wiemy jak ostatecznie będzie wyglądał obiekt. Już utraciliśmy jedną z szans pozyskania pieniędzy unijnych na wyposażenie budynku. Dokumenty należało złożyć do 30 września br., ale tego nie zrobiliśmy, bo musimy poczekać na werdykt sądu.
Odwołanie od wyroku KIO
Chodzi o zawirowania wokół koncepcji architektonicznej na nową siedzibę uczelni. W konkursie na nią wzięło udział 18 pracowni, w tym z Danii, Wielkiej Brytanii i Polski. Wszystkie prace zostały zakodowane i anonimowo przekazane do oceny. W maju br. 7-osobowy sąd konkursowy w skład, którego weszli architekci i przedstawiciele uczelni, po burzliwych obradach (jego przewodniczący Marek Dunikowski odciął się od werdyktu i złożył nawet votum separatum - przyp. red.) uznał za najlepszą pracę warszawskiej pracowni Plus 3 Architekci sp. z o.o. Koncepcja ta głosami 4:3 wygrała z tą przygotowaną przez Biuro Projektów Lewicki-Łatak sp. z o.o. z Krakowa.
PRZECZYTAJ:W końcu niech zagra [dzień dobry]
- Firma z Krakowa złożyła jednak odwołanie zawierające osiem zarzutów do Krajowej Izby Odwoławczej - mówi Marek Czerski, kanclerz Akademii Muzycznej. - KIO odrzuciła siedem z nich, a uznała jeden dotyczący dwóch błędów w zakresie akustyki. To nas zaskoczyło, bo sąd konkursowy o tym wiedział i uwzględnił to w swojej ocenie. W wyroku KIO uznała, co prawda, że nie ma potrzeby powtarzania konkursu, ale wskazała na pracę krakowską, która zajęła drugie miejsce, jako najlepszą. Dziwi nas to, bo KIO nie analizowała tej pracy, tylko tą warszawską, a obie prace miały tyle samo błędów krytycznych. Jako uczelnia uważamy, że wyrok KIO obarczony jest błędem i dlatego zaskarżyliśmy go do sądu.
Zdaniem prof. Jerzego Kaszuby, jeśli okaże się, że trzeba będzie powtarzać konkurs na koncepcję architektoniczną, poskutkuje to opóźnieniami w realizacji inwestycji.
- To będzie dla nas niekorzystne - mówi. - Większość uczelni, z wyjątkiem Akademii Muzycznej w Krakowie, ma już nowe siedziby. Studenci doskonale o tym wiedzą. Może to grozić odpływem młodych artystów z Bydgoszczy, a tego byśmy nie chcieli. Mamy przecież wspaniałą kadrę wykładowców, duże osiągnięcia i bardzo potrzebujemy nowego lokum. Obecnie nasze budynki znajdują się w siedmiu punktach miasta. Koszty ich utrzymania są duże, a żaden z nich nie był zbudowany na cele dydaktyki artystycznej.
Trzeba bronić tej pracy
Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, która zasiadała w sądzie konkursowym i głosowała za koncepcją warszawską, mówi wprost: - Należy bronić tej pracy. Jej autorzy zaproponowali najlepsze pod względem użytkowym i eksploatacyjnym rozwiązania funkcjonalne. Poza tym także pod względem architektonicznym dobrze wpisuje się ona w przestrzeń, w której ma powstać siedziba akademii. Błędy, które pojawiły się w tej pracy nie były tak istotne, by ją wyeliminować.
Nowy gmach uczelni ma stanąć w 2020 r. na terenie dzikiego parku między ul. Kamienną, Chodkiewicza i Gdańską. Tę 3-hektarową działkę wartości ok. 9 mln zł miasto przekazało uczelni w grudniu 2014 r. Cała inwestycja ma kosztować ponad 100 mln zł. Na budowę kampusu zostało zarezerwowane 55 mln zł w kontrakcie terytorialnym.
We wtorek (25 października) sprawą zajmie się Sąd Okręgowy w Bydgoszczy.
