TME SMS Łódź - Sportis KKP Bydgoszcz 5:1 (5:0)
Bramki: Gabriela Grzybowska (7 - karny, 20), Anna Redzia (25), Dominika Kopińska (28), Paulina Filipczak (40) - Aleksandra Stasiak (53).
Sportis KKP: Rabinek (46 Walaszek) - Świątek (38. Paduch), Majda, Glinka, Stasiak, Oleksiak (86. Kubiak), Piechocka (73. Bujak), Olejniczak, Michałek (38. Sobierajska), Bartczak, Andrzejewska.
Różnica między zespołami jest ogromna, tak więc każdy strzelony gol jest sukcesem. Po pierwszej wysoko przegranej połowie, w drugiej części gry honorową bramkę dla bydgoszczanek zdobyła Aleksandra Stasiak.
- Jadąc do Łodzi widzieliśmy, że czeka nas trudne starcie - mówi Maciej Gościniak, trener Sportisu KKP. - Analizowaliśmy w jaki sposób SMS rozegrał swoje poprzednie spotkanie. Bardzo szybko straciliśmy gola po rzucie karnym. Potem do przerwy popełniliśmy dużo błędów, w naszych działaniach brakowało przekonania i pewności siebie. Trzeba też docenić zespół gospodarzy, który ma olbrzymie atuty w grze ofensywnej. Długo rozmawialiśmy w szatni, padło kilka mocnych słów. Na drugą połowę zespół wyszedł z chęcią rywalizacji. Bardzo chcieliśmy pokazać, że potrafimy grać lepiej niż w pierwszej połowie. Po świetnej akcji zdobyliśmy gola. Dziękuję zespołowi za świetną reakcję i mam nadzieję, że druga połowa dzisiejszego meczu będzie dla nas punktem wyjścia w następnych spotkaniach - dodał szkoleniowiec.
To była druga porażka Sportisu KKP w rundzie wiosennej. Bydgoszczanki spadły na 10. miejsce w tabeli. Nad otwierającą strefę spadkową APLG Gdańsk mają dwa punkty przewagi, ale dwa mecze rozegrane więcej.
W następnej kolejce Sportis KKP podejmie Śląsk Wrocław. Mecz w niedzielę (12.03) o godz. 12.
