https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spór Pesa - bydgoski ratusz. Kochajmy się jak bracia, liczmy się... - komentuje Jarosław Reszka

Jarosław Reszka
Swingami przyjemnie się jeździ, jeśli nadjeżdżają na czas
Swingami przyjemnie się jeździ, jeśli nadjeżdżają na czas Arkadiusz Wojtasiewicz
No właśnie: jak się liczmy? „Bydgoszcz to nasze miasto i ważny klient. Jesteśmy dumni z tego, że dla bydgoszczan symbolem nowoczesnej, ekologicznej i komfortowej komunikacji miejskiej są nasze swingi. Doceniamy plany władz, które stawiają na zeroemisyjny transport i chcą wymienić wszystkie stare pojazdy na nowoczesny tabor” - wcale nie jak liczykrupa i pieniacz wyraża się o władzach Bydgoszczy przedstawiciel Pesy, odpowiedzialny za jej wizerunek.

Ów przedstawiciel był kiedyś zastępcą prezydenta Bydgoszczy, więc można wierzyć, że te ciepłe słowa to w jego ustach nie jest piarowa gadka szmatka.

Równie wiele ciepłych, a nawet wzniosłych słów o Pesie jako biznesowym liderze w Bydgoszczy wypowiedzieli obecni gospodarze ratusza (choć częściej za poprzedniego zarządu tej firmy). A jednak mimo deklarowanego obopólnego szacunku i uznania ratusz i Pesa**nie umieją się porozumieć co do zapłaty za opóźnienia w realizacji kontraktu na bydgoskie swingi. Bez pardonu walczą o swoje przed sądem**, teraz już drugiej instancji, bo Pesa odwołała się do wyroku, w myśl którego miała oddać miastu połowę z zażądanej przez nie sumy.

Wolałbym wobec tego, by obie strony mniej się komplementowały, a bardziej szły sobie na rękę. Obie w końcu wydają publiczny grosz, także na koszty procesu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski