Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spalarnia dla zwierząt? Nie!

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Nowoczesna, jedyna w województwie spopielarnia zwłok zwierząt domowych, ma powstać na bydgoskich Bartodziejach. Mieszkańcy protestują. Decyzję podejmą radni.

Nowoczesna, jedyna w województwie spopielarnia zwłok zwierząt domowych, ma powstać na bydgoskich Bartodziejach. Mieszkańcy protestują. Decyzję podejmą radni.

Spopielarnię chce zbudować Dariusz Markowski, przedsiębiorca z Gdańska. Ma powstać przy ul. Inwalidów, 300 metrów od bloków przy ul. Sygnałowej. Na osiedlu na słupach i ulicznych latarniach pojawiły się już niewielkie karteczki, nawołujące do buntu. Część z nich została zerwana.

Pod listem protestacyjnym podpisało się kilkudziesięciu mieszkańców Bartodziejów. List trafił do rady osiedla. Ta na razie nie wie, co z nim zrobić.

- Podczas spotkania z mieszkańcami Bartodziejów starałem się ich przekonać, że to, o czym mówią, ma się nijak do naszego pomysłu. Nowoczesna spalarnia emituje mniej zanieczyszczeń niż przydomowa kotłownia. Argumenty mieszkańców były skrajnie irracjonalne i nie dotyczyły naszej inwestycji a spalarni przemysłowej, a tym się nie zajmujemy - mówi.

Podczas spotkania z mieszkańcami czterech znajdujących się w bezpośredniej odległości bloków Markowski usłyszał, że chce budować zwierzęcy Oświęcim.

Markowski podkreśla, że spalarnia jest nowoczesna. Będzie emitować bezbarwny i bezwonny dym. W dodatku ma powstać na terenach poprzemysłowych. - Spalarnia jest ultranowoczesna, praktycznie nie emituje zanieczyszczeń. Obok spopielarni, co jest przyjętym powszechnie zwyczajem, powstanie estetyczne kolumbarium - mówi inwestor.

<!** reklama>

- Urząd Miasta podchodzi do inwestycji w sposób światły i pozytywny, chociaż niczego, niestety, nie ułatwia i wszystkie procedury trzeba przechodzić w pełnym wymiarze. W proponowanej przez nas wersji inwestycja może być elementem, który zaprezentuje Bydgoszcz na tle kraju w wyjątkowym świetle, bo takiego obiektu nie ma w całej Polsce - twierdzi Markowski.

Jednak, jak ustaliliśmy, z budową spalarni może być problem, mimo że Markowski twierdzi, że ma prawie wszystkie wymagane prawem pozwolenia.

Na teren przyszłej budowy miasto nie sporządziło miejscowego planu zagospodarowania. - Nie wydano także decyzji środowiskowej - zaznacza Piotr Kurek, rzecznik prezydenta miasta.

Teren, na którym miałaby powstać spopielarnia, nie jest własnością inwestora, ale miasta. W grę wchodzi więc wyłącznie dzierżawa. Z korespondencji z wydziałem gospodarki komunalnej wynika, że inwestor chce dzierżawić teren na okres 30 lat. To jednak zależy od decyzji Rady Miasta w Bydgoszczy.

- Zbyt mało wiem o tym projekcie, żeby cokolwiek przesądzać - mówi Tomasz Rega, radny PiS z okręgu wyborczego Bartodzieje. - Na pewno nie może być tak, że zgoda na tego rodzaju inwestycję odbywa się bez udziału mieszkańców. Ze swojej strony mogę tylko zapewnić, że nie poprę dzierżawy terenu pod spalarnię wbrew głosom mieszkańców.

Inny miejski radny z Bartodziejów, Jacek Bukowski (SLD), mówi: - Na razie nie znamy szczegółów inwestycji, ale jeżeli inwestor uważa, że brakuje mu jeszcze kilku drobnych dokumentów, to jest w grubym błędzie. Na pewno głos mieszkańców jest istotny, ale trzeba pamiętać o możliwości połączenia drogowego ul. Inwalidów z S-5, zakładam, że będzie ona biegła wokół miasta. Przez ten teren biegnie też zasilanie awaryjne dla Fordonu. Chciałbym więc poznać najpierw, jak ma się spalarnia do tych inwestycji i czy z nimi nie koliduje. Niewątpliwie jednak, działalność spalarni i kolumbarium będzie propozycją dla osób, które są przywiązane do swoich pupili.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!