Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spada liczba zawieranych małżeństw. Życie singla jest łatwiejsze?

Katarzyna Słomska
Ślub to duży wydatek, nie każdego na niego stać
Ślub to duży wydatek, nie każdego na niego stać Jacek Smarz
Wysokie ceny mieszkań, a co za tym idzie, brak możliwości usamodzielnienia się oraz zmiany światopoglądowe - to główne powody spadku liczby nowożeńców w Bydgoszczy.

W 2013 roku w Bydgoszczy w porównaniu z 2012 rokiem „tak” powiedziało sobie 300 par mniej. Jak mówi Violetta Mieszkuć-Mieszkowska, zastępca kierownika w Urzędzie Stanu Cywilnego w Bydgoszczy - ta tendencja spadkowa utrzymuje się od kilku lat. Dlaczego?
[break]
Jednym z powodów było to, że przestał działać program „Rodzina na Swoim”. Niewypałem może okazać się teraz rządowy plan „Mieszkania dla Młodych”, który od nowego roku zastąpił „Rodzinę na Swoim”. Przegląd ofert deweloperskich w naszym mieście nie pozostawia złudzeń - mieszkań, które spełniają założenia programu MdM, jest bardzo mało. Przypomnijmy, że aby dostać dopłatę w wysokości około 20 tysięcy złotych, trzeba znaleźć nowe mieszkanie, którego cena za mkw nie przekroczy 4436 złotych. Tymczasem np. przy Wileńskiej 10, w samym centrum, ceny najtańszych mieszkań zaczynają się od 4500 złotych za metr.

Od powiedzenia sobie „tak” na ślubnym kobiercu odstraszają młodych ceny ślubu i wesela. - Mój partner ma sporą rodzinę, żeby zorganizować ślub, musielibyśmy albo wygrać w totka, albo dostać spory kredyt - obydwa warianty są mało prawdopodobne - mówi Agnieszka, pracownica jednej z bydgoskich firm marketingowych. Jak się okazuje, żeby powiedzieć sobie „tak”, wystarczą jednak jedynie 84 złote - to opłata, jaką trzeba uiścić w USC.

Z doświadczeń Magdaleny Witek, koordynatorki ślubów, wynika jednak, że na wesele wydajemy około 25-30 tysięcy złotych. - Są to koszta wynajęcia sali, cateringu, orkiestry, zorganizowania fotografa i wideoobsługi, makijażystki i fryzjera. By wszelkie problemy z planowaniem uroczystości mieć z głowy, musimy wydać trzy tysiące - tyle średnio kosztuje wynajęcie organizatorki ślubów. Jeśli w grę wchodzi ślub konkordatowy, to pozostaje jeszcze kwestia formalności, które załatwić musimy w kościele. Te także sporo będą nas kosztować, a niektórych mogą wręcz zniechęcić. - Do parafii, w której będziemy brać ślub, dostarczyć trzeba zaświadczenie o chrzcie i odbyć kurs przedmałżeński, na który składa się 15 spotkań. Oczywiście trzeba również przystąpić do spowiedzi świętej - wyjaśnia ksiądz Ryszard Pruczkowski. Jeśli ślub chcemy wziąć w innej parafii, dodatkowo trzeba poprosić o pisemną zgodę swojego proboszcza. I tu kolejne koszta - opłata „co łaska” za wszelkie zaświadczenia to średnio 20-50 złotych. Do tego wydatek na zapowiedzi - około 50 złotych w parafii pani młodej i 50 złotych w parafii pana młodego, organista - 150 złotych i kościelny - 100 złotych. Przyjęło się, że za samą ceremonię w kościele młodzi płacą około 700-1000 złotych.

Winę za mniejszą liczbę małżeństw ponoszą też zmiany kulturowe. - Bycie singlem jest modne i akceptowalne w społeczeństwie - tłumaczy dr Elżbieta Kasprzak z Instytutu Psychologii UKW. - Kiedyś takie osoby wytykało się palcami. - Niechęć do ślubów podyktowana jest także obserwacją, jak wiele związków kończy się rozwodami. Młodzi mają też problemy z usamodzielnieniem się, znalezieniem pracy, mieszkania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty