Do zdarzenia doszło w niedzielę ok. godz. 9.30. Wchodzącą do kościoła kobietę z dzieckiem na rękach zaczepił mężczyzna, który zabronił wejść kobiecie do świątyni, wskazując jako powód na inny kolor skóry jej córeczki. Kobieta, bojąc się o dziecko i nie chcąc prowokować mężczyzny, wyszła z kościoła i poprosiła o pomoc policjantów.
W taksówce jadącej z Sopotu miało dojść do próby gwałtu
- Kiedy funkcjonariusze próbowali ustalić tożsamość mężczyzny, odmówił on podania swoich danych oraz okazania dokumentu tożsamości, dopuszczając się tym samym wykroczenia, ponadto mężczyzna nie wykonywał poleceń policjantów, odmówił podejścia do radiowozu pomimo uprzedzenia go o możliwości użycia wobec niego środków przymusu – relacjonuje asp. Karina Kamińska, rzecznik sopockiej policji. - Pomimo wielokrotnych wezwań, mężczyzna nie reagował, a w trakcie interwencji próbował uciec policjantom. Funkcjonariusze byli zmuszeni użyć wobec mężczyzny siły fizycznej i doprowadzić go do jednostki policji. Podczas wykonywania czynności z zatrzymanym mężczyzną policjanci ustalili, że jest to 59-letni mieszkaniec wsi w województwie łódzkim. Mężczyzna był trzeźwy – dodaje.
Policjanci zatrzymali 59-latka w celi, a zebrany materiał dowodowy pozwolił funkcjonariuszom przedstawić zatrzymanemu zarzuty znieważenia publicznego małoletniej na tle rasowym. Za czyn, o który jest podejrzany mężczyzna, może mu grozić kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Zobacz też: Rasista z Łodzi usłyszał zarzuty za atakowanie studentki z Algierii
TVN24/x-news