Instytutu Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu" przeprowadził sondaż, w którym zapytał ankietowanych czy Polska powinna wpuścić do kraju uchodźców z granicy polsko-białoruskiej.
Zdecydowana większość Polaków, bo aż 72 procent, nie chce wpuszczać uchodźców. W tym 49 procent ankietowanych odpowiedziało, że "zdecydowanie nie" wpuszczać uchodźców, a 23 procent wskazało odpowiedź "raczej nie".
Odmienne zdanie ma jedynie 28 Polaków. 18 procent badanych uważa, że Polska raczej powinna wpuścić do kraju uchodźców z granicy polsko-białoruskiej, a 10 procent wybrało odpowiedź "zdecydowanie tak".
– Tak duża niechęć do przyjmowania uchodźców nie wynika tylko z politycznych czy ekonomicznych podziałów, ale musi istnieć jakieś spoiwo. Myślę, że jest nim poczucie bezpieczeństwa – powiedział gazecie politolog Rafał Chwedoruk.
Sondaż zrealizowany przez Instytut Badań Pollster w dniach 13-14 września br. na próbie 1048 dorosłych Polaków.
Stan wyjątkowy
Przypominając, od 2 września na terenie przygranicznego pasa w województwach podlaskim i lubelskim obowiązuje stan wyjątkowy, który obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na okres 30 dni jednak rządzący nie wykluczają wydłużenia go, jeśli będzie to konieczne.
Rząd uzasadniając wprowadzenie stanu wyjątkowego argumentował, że reżim Aleksandra Łukaszenki wykorzystuje imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afganistanu w celach politycznych. Władze Białorusi mają przerzucać migrantów na granice Polski, Litwy oraz Łotwy, by wywrzeć presję na Unii Europejskiej i wymusić zniesienie sankcji nałożonych na Białoruś po sfałszowanych wyborach prezydenckich z sierpnia 2020 roku i brutalnym tłumieniu protestów.
Atak skierowany przez Mińsk i Moskwę
Podczas poniedziałkowej konferencji premier Mateusz Morawiecki zaznaczył, że „mamy do czynienia z sytuacjami, które oznaczają zorganizowaną akcję Łukaszenki, która ma doprowadzić do destabilizacji sytuacji na granicy”.
- Na tym etapie mogę stwierdzić, że to zorganizowany szturm na polską granicę. My się na pewno nie ugniemy, będziemy umacniać nasze instalacje obronne. (…) Tu chodzi o bezpieczeństwo Polski i o bezpieczeństwo i stabilność Unii Europejskiej podkreślił szef rządu.
Natomiast szef MSWiA Mariusz Kamiński przekazał, że kryzys na polsko-białoruskiej granicy może trwać jeszcze wiele miesięcy.
