Maksymilian Pawełczak ma 8 lat. Kibice speedwaya znają go z występów na miniżużlu w barwach Bydgoskiego Towarzystwa Żużlowego (klasa 50cc+). W miniony weekend Maks rozpoczął kolejny etap swojej przygody ze sportami motorowymi: w Głażewie wziął udział w 3. i 4. rundzie BUD-REM-STAL Otwartych Mistrzostw Pit-Country Województwa Kujawsko-Pomorskiego 2017.
Wyścigi na pit bike'ach stają się coraz bardziej popularne. W Głażewie w różnych klasach rywalizowało 68 (sobota) i 55 (niedziela) zawodników. Wśród nich był m.in. Paweł Przedpełski, żużlowiec Get Well Toruń, z którym Pawełczak zrobił sobie pamiątkowe zdjęcie.
Zanim Pawełczak wystartował w oficjalnych zawodach, musiał najpierw uzyskać licencję uprawniającą do ścigania na pit bike'ach. Egzamin zaliczył w sobotę właśnie w Głażewie.
Pierwsze starty w klasie "Smyk" były bardzo udane dla Pawełczaka. W wyścigach rozegranych w sobotę najpierw był pierwszy, potem minął linię mety na drugim miejscu. W niedzielę meldował się piąty i trzeci (mogło być lepiej, ale w jednym z wyścigów upadł rywal, powodując przy okazji wywrotkę Maksa).
W klasie Smyk ścigał się również Maksymilian Sawina, syn Roberta, byłego żużlowca i trenera Polonii Bydgoszcz. W sobotnich wyścigach zajmował czwarte i trzecie miejsce; w niedzielę był dwa razy drugi.
W klasyfikacji generalnej 2-dniowych zawodów Maksymilian Pawełczak zajął 2. miejsce.