Aktualizacja, godz. 14.56:
Po przedstawieniu zarzutów policja wszczęła procedurę sprawdzającą, czy są podstawy do zwolnienia Krzysztofa O. ze służby. Co ciekawe, taka procedura nie została wszczęta wobec drugiego funkcjonariusza.
- Nie oznacza to, że musi zostać zwolniony, ale ze względu na powagę zarzutów uruchomiliśmy taką procedure. Wobec drugiego funkcjonariusza, taka procedura nie została wszczęta - mówi kom. Przemysław Kimon z zachodniopomorskiej policji.
Godz. 14.34:
- Rozpoczęło się polowanie na czarownice. Prawdopodobnie jestem pierwszą ofiarą tego działania. Nieudolność zwierzchnika policji odbija się na nas, dobrych policjantach. Zarzuty, które otrzymałem, były przepisane z postępowania dyscyplinarnego, które zostało wszczęte dużo wcześniej, ale ciągle się toczy. Niestety świadczy to o wzajemnej konsultacji prokuratora z komendantem - oświadczył Krzysztof O.
To on 17 sierpnia 2016 r. śmiertelnie postrzelił kierowce, który uciekał przed patrolem. Zarzuty dla niego i jego kolegi pojawiły się nieoczekiwanie wczoraj, kilka dni po ujawnieniu afery we wrocławskiej policji, gdzie policjanci znęcali się nad zatrzymanym.
Dlatego według Krzysztofa O. zaczęło się polowanie na czarownice i szukanie winnych wśród policjantów w innych sprawach.
Czytaj więcej:
Wideo: Policjant postrzelił śmiertelnie 22-latka. Przypadkowa kontrola? (archiwum -12.08.2016)
Przypominamy. Czytaj więcej:
Do postrzału doszło za wzniesieniem, które jest na drugim planie:
[cs]
Wideo: Kom. Przemysław Kimon, rzecznik policji w Szczecinie (TVN24/x-news)