Pracowicie i atrakcyjnie spędzili ostatnie dwa tygodnie stycznia uczniowie Szkoły Podstawowej w Trzeciewnicy. Uczyli się, ale i zwiedzali, bawili i gościli swoje babcie oraz dziadków.
<!** Image 2 align=right alt="Image 74949" sub="Pamiątką uczniów ze szkoły w Trzeciewnicy z pobytu w Toruniu jest zdjęcie pod pomnikiem Mikołaja Kopernika. / Fot. Edyta Strzechowska">Najpierw była wycieczka do Torunia, na którą pojechali uczęszczający na zajęcia pozalekcyjne koła literackiego, prowadzonego przez Ewę Świtalską i Katarzynę Mikołajczak. Jej uczestnicy w Baju Pomorskim zobaczyli przedstawienie „Afrykańska opowieść”. Po spektaklu poznawali atrakcje i zabytki Torunia, posmakowali jego słynnych pierników. Pamiątką z pobytu w mieście Kopernika jest nie tylko pamiątkowe zdjęcie, zrobione pod pomnikiem tego, „który wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię”. Dowodem bytności w grodzie nad Wisłą jest otrzymany od przewodnika certyfikat, zaświadczający o przekroczeniu jego bram.
- Wyjazd do Torunia był możliwy dzięki Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Nakle, która pozytywnie odpowiedziała na nasz wniosek o dofinansowanie projektu o tematyce profilaktycznej „Jaś i Małgosia bawią i uczą” i dodatkowemu wsparciu przez radę rodziców szkoły - informuje Ewa Świtalska. - Zwieńczeniem projektu będzie wystawienie na zakończenie ferii bajki „Jaś i Małgosia” dla szkolnych kolegów i mieszkańców Domu Pomocy Społecznej.
<!** reklama>Po wyciecze przyszedł czas na szkolny bal przebierańców pod hasłem „Ulubiona postać z bajki”. Tańcom - do których grał profesjonalny zespoł muzyczny z Bydgoszczy Dynio-Bend - towarzyszyły liczne konkursy z nagrodami. Zabawa udała się wspaniale i aż żal było ją kończyć.
Wkrótce nadarzyła się okazja do kolejnej, choć nieco innej imprezy. - Z okazji styczniowego święta uczniowie zaprosili do szkoły swoje babcie i dziadków, dla których przygotowali program artystyczny - dodaje nauczycielka. - Śpiewali, tańczyli, recytowali, czym naprawdę wzruszli wielu swoich gości. Po występach, przy słodkim poczęstunku, babcie i dziadkowie, którzy też obdarowali dzieci pysznościami, wspominali dawne dzieje i lata spędzone w ławach szkoły - należącej do najstarszych w Polsce - do której teraz chodzą ich wnuki.
- To zawsze była dobra szkoła - przypominali, oceniając oglądane przed chwilą uczniowskie popisy. - Mała, ale bezpieczna, w której każdy znał każdego i wszystkie problemy było od razu widoczne jak na dłoni.