Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Służby miejskie jeżdżą po kryjówkach bezdomnych i namawiają ich, by przenieśli się w ciepłe miejsce

Redakcja
Strażnicy miejscy nie mają prawa siłą zawozić bezdomnych do schroniska. W czasie mrozów odwiedzają więc ich obozowiska, pytają o zdrowie, w razie potrzeby wzywają lekarza...
Strażnicy miejscy nie mają prawa siłą zawozić bezdomnych do schroniska. W czasie mrozów odwiedzają więc ich obozowiska, pytają o zdrowie, w razie potrzeby wzywają lekarza... Dariusz Bloch
W tym roku strażnicy odwieźli do schroniska 15 osób żyjących na co dzień pod gołym niebem. Być może ci ludzie wymknęli się śmierci w ostatniej chwili. Tej zimy mróz zabił w mieście już cztery osoby.

Bydgoska Straż Miejska, gdy słupek rtęci leci w dół, wieczorami objeżdża punkty, w których nocują bezdomni. Od początku stycznia mundurowi odwiedzili 319 miejsc, w których koczuje 789 osób. Nie częstują herbatą ani zupą, bo nie w tym rzecz, by bezdomność pielęgnować, utrwalać, ale żeby ludzie przenieśli się w bardziej cywilizowane warunki. Odzew jest znikomy, choć w tym roku padł pewien rekord.
[break]

- Aż 15 osób udało się nam zachęcić do przenosin do schroniska - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik prasowy Straży Miejskiej.

- Niestety, 643 bezdomnych odrzuciło nasze propozycje. Nietrzeźwi nie mieli wyjścia. Do punktu pomocy nietrzeźwym pojechały 73 osoby, do 11 bezdomnych wezwaliśmy karetkę, trzech zawieźliśmy do lekarza - wylicza rzecznik.

Strażnicy stale odbierają telefony od bydgoszczan (było 205 takich zgłoszeń), którzy donoszą o bezdomnych śpiących w zsypach na śmieci, na klatkach schodowych, pod wiatami śmietnikowymi, w pustostanach, na działkach, itp. Każdy taki telefon jest na wagę ludzkiego życia. Jednak nie zawsze udaje się pomóc. W piątek wieczorem policja pojechała do zamarzniętego mężczyzny, leżącego na chodniku niedaleko targowiska przy ul. Kieleckiej. Kolejny nieszczęśnik został odnaleziony martwy w pustostanie przy ul. Toruńskiej - miał 45 lat.

Dlaczego bezdomni rezygnują z pobytu w schronisku? Powody są różne, a jednym z nich jest alkohol. Placówki opiekujące się bezdomnymi drzwi mają szeroko otwarte. W Centrum Pomocy dla Bezdomnych Kobiet i Matek z Dziećmi przy ul. Polanka 9 jest 140 łóżek. W przeciwieństwie do schroniska dla mężczyzn, zimą nie przeżywa ono oblężenia. Podobnie jak w cieplejszych miesiącach, przebywa tu około 90 osób.

W schronisku dla panów mieszka obecnie 244 podopiecznych (w ciągu roku przebywa tam niejako „na stałe” 150 osób). Na materacach w świetlicy śpi 20 osób, ale zmieści się tam jeszcze 80. - Warunkiem wstępu do schroniska jest trzeźwość - zastrzega Maciej Zabielski, kierownik placówki, ale dodaje, że pomocą służy w takim wypadku pobliski punkt pomocy osobom nietrzeźwym. Poza opieką medyczną, znajdą się też przy ul. Fordońskiej 422 ciepła herbata i strawa dla każdego.

Posiłki wydawane są również w kuchni dla ubogich im. św. Brata Alberta w Bydgoszczy przy ul. Koronowskiej 14, w stołówce Polskiego Czerwonego Krzyża przy ul. Floriana 18 oraz w bydgoskim stowarzyszeniu Miłosierdzia św. Wincentego á Paulo przy ul. Ossolińskich 2.

986 - pod tym numerem można zgłaszać straży miejskiej informacje o osobach potrzebujących pomocy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!