Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słówko o prawdziwym człowieku

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Noce na ławce w parku albo w opuszczonej ruderze. Nikt nie zasługuje na taki los
Noce na ławce w parku albo w opuszczonej ruderze. Nikt nie zasługuje na taki los Dariusz Bloch
Marek ma dwójkę dzieci, ale nie odbierze na nie dodatku 500+. Żyje sam. W parku sztywnych

[break]
Marek naprawdę nosi inne imię, ale jak na niego wołają, to najmniejsze jego zmartwienie. Z Markiem spotykam się w szpitalu zakaźnym. Podnosi nogawkę pidżamy. Na łydce pokaźny strup, wokół skóra w kolorze purpury. Tak wygląda róża. Wywołują ją bakterie, najczęściej gdy dostają się do otwartej rany.

O Marku usłyszałem od znajomego. Spotkał Marka w izbie przyjęć szpitala miejskiego. Dowiedział się, że spadł z dachu, gdy na czarno budował garaż w Fordonie. Z trzech metrów na kolana, na beton. Do szpitala dojechał tramwajem. Sterczał na korytarzu, nie doczekał się pomocy. Znajomy zabrał go do samochodu i zawiózł do szpitala „Biziela”. Tam powiedziano mu, że ma różę i przetransportowano do zakaźnego.

Marek ma czterdziestkę i jest sam. Od października mieszka na ławce w parku sztywnych, albo jak kto woli: parku Witosa. Zanim trafił do szpitala, jego życie było uregulowane niczym pruskiego urzędnika. Rano meldował się w Auchan na Kruszwickiej. Trochę żebrał, trochę się wygrzewał. Pamiętał, by punktualnie w odpowiednim miejscu stawić się po darmową strawę. Przed 22, gdy zamykano galerię, tramwajem na gapę jechał do Tesco. Koło północy wyganiali go stamtąd ochroniarze. Wtedy wędrował do parku. Pierwsze lądowanie na nowej planecie było twarde. Dostał łomot od małolatów, którym nie chciał odpalić na piwo. Zabrali też plecak. Od tamtej pory cały dobytek nosi w reklamówce: 3 pary spodni, 3 koszulki, 2 pary majtek, skarpety, mydło, maszynkę do golenia.

Za jakiś tydzień wypiszą go ze szpitala. Dokąd pójdzie? Pewnie znów na ławkę w parku.

A jeszcze pięć lat temu ważył 130 kg, mieszkał w 53-metrowym mieszkaniu w bloku w dużej wsi tuż pod Bydgoszczą, miał żonę i dwóch synów, którzy teraz mają 8 i 14 lat. Pracował jako lakiernik w fabryce pomp, zarabiał około czterech tysięcy, do pracy dojeżdżał seicento. Marek ma całą listę ludzi, których obwinia o swój podły los. Teścia, który nauczył go pić wódkę. Pracodawcę, który nie dbał o BHP i wpędził Marka w cukrzycę, marskość wątroby i chorobę trzustki. Byłą żonę (rozwód zapadł w listopadzie), której nie trzymały się pieniądze i która go zdradziła, przez co zaczął pić więcej. Wreszcie… matkę, do której przeprowadził się dwa lata temu, gdy mieszkanie w bloku zajął komornik. Matkę despotyczną i wiecznie obrażoną. To z jej domu u progu zimy przeniósł się do parku. W chłodne noce z ławki wędrował do ruiny muszli koncertowej. Gdy chwycił mróz, przez szparę w zabitych deskami oknach przeciskał się do opuszczonej kamienicy przy Toruńskiej. To tam, w brudnym barłogu, zaraził się różą. Mówi, że od trzech miesięcy nie pije. Mówi, że chciałby iść do pracy i ma nawet pomysł na nią. Ale po nocy w parku nie ma siły… Alimentów nie płaci. Była żona mieszka ze swoją mamą. Synowie mieszkają z jego ciotką, starszą panią, w innym mieście. Niedawno ponoć przyjechali w odwiedziny pod szpital.

Bohater „Opowieści o prawdziwym człowieku”, lotnik Mariesjew, na wojnie stracił nogi. Dostał prymitywne protezy. Nauczył się z nimi sterować myśliwcem. Znów latał i bił Germańca. Nogi Marka są w coraz lepszym stanie. Za jakiś tydzień wypiszą go ze szpitala. Dokąd pójdzie? Pewnie znów na ławkę w parku. Nie potrafiłem rozgryźć tego człowieka. Ofiara losu czy bardziej jego sprawca? Na pewno jednak nie zasługuje na takie życie. Nikt nie zasługuje. Teraz najbardziej potrzebuje kąta i pieniędzy na insulinę. Jeśli ktoś chciałby pomóc, proszę o kontakt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!