Korzystanie z pirackiego oprogramowania, zbyt dużo czasu poświęcanego na oglądanie seriali, obmawianie koleżanek - to tylko kilka przykładów współczesnych grzechów.
<!** Image 2 align=none alt="Image 147376" sub="Księża apelują, by nie zostawiać spowiedzi wielkanocnej na ostatnią chwilę / Fot. Tadeusz Pawłowski">Kto z czytających powyższe przykłady uśmiechnął się z politowaniem, być może powinien zastanowić się nad stanem swojego sumienia... Okazuje się bowiem, że w dzisiejszych czasach nie wystarczy wyszeptać do konfesjonału wyuczonej w dzieciństwie formułki, choć i takich nie brakuje. - Zdarzają się osoby, które nie zauważyły, że wyrosły już ze stroju do pierwszej komunii - mówi ks. Wenancjusz Zmuda z wydziału duszpasterstwa bydgoskiej kurii.
<!** reklama>Maciek z Górzyskowa komunię świętą po raz pierwszy przyjął
w zeszłym roku. - Zwracamy mu
z mężem uwagę, by nie grał tak dużo w internetowe gry, by spotkał się
z kolegami na podwórku. Byliśmy zaskoczeni, gdy powiedział nam ostatnio, że teraz rzadziej będzie włączał komputer, bo obiecał to księdzu przy spowiedzi. Nie sądziłam, że mam takie mądre dziecko, które idzie do konfesjonału z otwartym sercem - mówi pani Aneta, jego mama, która też postanowiła bardziej przykładać się do rachunku sumienia. - Miałam szczęście, trafiłam na sympatycznego księdza, który cierpliwie mnie słuchał. Mąż trafił na spowiednika, który opierał się tylko na formułkach... - mówi.
- Większość ludzi ma świadomość grzechu, spowiadają się więc na przykład z tego, że korzystali
z nielegalnego oprogramowania komputerowego. Wiedzą, że dla jednych nie jest to może coś poważnego, ale im akurat ciąży to na sumieniu, choć nie robili tego nagminnie czy w celach zarobkowych
- mówi ks. Ryszard Pruczkowski, proboszcz parafii Bożego Ciała. Parafianie mają też wyrzuty sumienia, gdy po dniu na działce, gdzie wypili jedno piwo, wsiedli za kierownicę. Mieli świadomość, że pijani nie są, ale taki postępek nie pozwolił im zmrużyć oka. Ksiądz Pruczkowski dodaje, że wśród nowych form grzechu nie brakuje korzystania
z pornograficznych portali. - Zdarzają się też wyznania, że ktoś zbyt dużo czasu - kosztem własnej rodziny - poświęca serialom. Wyjaśniam wtedy, że jeśli film jest formą relaksu, nie ma w tym nic złego. Są tacy, którzy myślą: nikogo przecież nie zabiłem, po co iść do spowiedzi.
A zabić można też językiem, złym słowem, odebrać komuś dobre imię - wyjaśnia ks. Pruczkowski, przytaczając przypowieść o kobiecie, która zwierzyła się, że obmawia koleżankę za jej plecami. Ksiądz poradził: Za pokutę rozedrzyj
w ogrodzie poduszkę i rozsyp pierze, a potem wróć. Gdy wykonała zadanie, zjawiła się u księdza i usłyszała: Teraz zbierz dokładnie całe pierze. Kobieta odparła: To przecież niemożliwe! Ksiądz na to: Tak to jest z twoją plotką...
Współczesne grzechy dostrzega też... Ministerstwo Środowiska, które stworzyło kampanię „Nie zaśmiecaj swojego sumienia”. W telewizji emitowane są spoty z księdzem
w roli głównej, który poucza parafian, by nie wywozić śmieci do lasu i segregować odpady. - Śmieci mają swoje życie po życiu - mówi kapłan
w jednym z filmików o grzechach ekologicznych...
