Nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach podnosząca limity kwotowe sum gwarancyjnych ma za zadanie zapewnić kierowcom jeszcze większe zabezpieczenie w przypadku niefortunnego zdarzenia. Obecnie odpowiedzialność ubezpieczyciela wynosi 5 milionów euro (w przypadku szkody na osobie) i milion euro (w przypadku szkody na mieniu), które mógł wypłacić ubezpieczyciel osoby, która spowodowała wypadek. Teraz sumy będą wyższe o odpowiednio 210 tysięcy euro i 50 tysięcy euro, co wiąże się ze spełnieniem unijnych wymogów w tym zakresie. Czy ta "podwyżka" oznaczać musi również wyższe składki na OC?
- Nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach nie powinna mieć jednak większego wpływu na składki ubezpieczeniowe, ponieważ tyczy się ona tylko ekstremalnych przypadków. Dodatkowo należy mieć na uwadze, że suma gwarancyjna kształtuje wysokość odszkodowania, które może być nam wypłacone z konkretnego OC komunikacyjnego, tak więc podniesienie tych kwot wcale nie pogarsza naszej sytuacji – wręcz przeciwnie – komentuje obecną sytuację Maciej Kuczwalski, ekspert CUK Ubezpieczenia.
Ale za to składki mogą wzrosnąć z innego powodu. - Pamiętajmy o tym, że „drakońskie” podwyżki z 2016-2017 roku wynosiły średnio ponad 50%, a od kilkunastu miesięcy mamy do czynienia z nie tak dynamicznym ale systematycznym obniżaniem cen przez towarzystwa ubezpieczeniowe. Jeśli ta tendencja będzie się dalej pogłębiać, odbije się to na wynikach technicznych towarzystw i będziemy musieli przejść kolejną korektę i serię podwyżek - ocenia Maciej Kuczwalski.
Warto zauważyć, że wysokość składek OC różni się w zależności od regionu Polski, jest także zróżnicowana w samych województwach. Zwykle najwięcej płacą mieszkańcy dużych miast - tu ryzyko stłuczki i wypadku jest największe. To także właściciele aut w miastach najbardziej odczują ewentualne podwyżki składek.
FLESZ - Płaca minimalna
źródło: TVN/x-news