Szokujące informacje z Wysp wypłynęły w poniedziałkowy wieczór. Angielska policja potwierdziła zatrzymanie 31 - letniego mężczyzny, którego danych nie mogła opublikować zgodnie z panującym w Wielkiej Brytanii prawem. Z biegiem czasu pojawiało się jednak coraz więcej informacji w tej sprawie, a kluczową było oświadczenie Evertonu.
"Everton może potwierdzić, że zawiesił zawodnika pierwszej drużyny w oczekiwaniu na dochodzenie policyjne. Klub będzie nadal wspierać władze w śledztwie i nie będzie w tej chwili wygłaszać żadnych dalszych oświadczeń" - brzmi oficjalne stanowisko klubu z Liverpoolu.
Oficjalnie nazwisko oskarżonego piłkarza nie zostało potwierdzone, ale media podejrzewają, że jest nim Gylfi Sigurdsson. Islandczyk nie brał udziału w ostatnim meczu drużyny Rafaela Beniteza, a jego wiek zgadza się z tym zatrzymanego. Mimo to wciąż nie wiadomo, czy postawione zawodnikowi oskarżenia są adekwatne i czy poniesie jakąkolwiek karę.
