Dawid Jagodziński z Astorii zadebiutował w kadrze narodowej seniorów w trójmeczu Polska - Francja - Białoruś. Zawody odbywały się w stolicy Białorusi, Mińsku.
<!** Image 2 align=right alt="Image 182432" sub="Pięściarz Astorii Dawid Jagodziński z klubowym trenerem Krzysztofem Łajdykiem. FOT. Archiwum „Expressu”">Był to ostatni w tym roku sprawdzian reprezentacji naszego kraju, prowadzonej od pół roku przez wicemistrza olimpijskiego z Monachium Wiesława Rudkowskiego.
W gronie wybrańców utytuowanego szkoleniowca znalazł się również najlepszy obecnie pięściarz z naszego regionu, mistrz Polski wagi papierowej, jeden z nominowanych w plebiscycie „Expressu” Dawid Jagodziński.
Podopieczny trenera Krzysztofa Łajdyka po wygraniu pierwszej walki z Białorusinem, w drugiej zmierzył się z Francuzem Georgesem Orym.
- Przez trzy starcia nasz pięściarz niemiłosiernie bił rywala, tymczasem ogłoszono zwycięstwo 17:15 Francuza. Jak to widzieli sędziowie? Tego nie wiem - skomentował występ bydgoszczanina Wiesław Rudkowski.
Po zakończonej walce przedstawiciel białoruskiego boksu przeprosił za skandaliczny werdykt szefa polskiej ekipy.
Zdaniem trenera kadry PZB zawodnik Astorii wstydu nie przyniósł. W nadchodzącym roku powołany zostanie na zgrupowanie reprezentacji, która przygotowywać się będzie do turnieju kwalifikacyjnego na IO w Londynie. Turniej odbędzie się w kwietniu Turcji.
- Oprócz tego - dodaje wicemistrz olimpijski z Monachium - Jagodzińskiego czekają dwa turnieje z cyklu Grand Prix, mistrzostwa Polski oraz międzynarodowy turniej Feliksa Stamma.
<!** reklama>Z pozostałych naszych pięściarzy na ringu w stolicy Białorusi wszystkie pojedynki wygrał 18-letni Dawid Michelus (waga kogucia, Sokół Piła), po jednym (oprócz Jagodzińskiego): Damian Wrzesiński (waga lekka), Patryk Szymański (w. półśrednia) i Tomasz Jabłoński (w. średnia).
Przypomnijmy, że w tegorocznych mistrzostwach Europy i mistrzostwach świata nasza amatorska kadra zaprezentowała się słabo. Dotychczas Polacy nie wywalczyli żadnej kwalifikacji olimpijskiej.