Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal na sesji - co on pierd...? - pyta radny

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Krytyczne uwagi mieszkańca Kapuścisk nie wszystkim radnym przypadły do gustu.
Krytyczne uwagi mieszkańca Kapuścisk nie wszystkim radnym przypadły do gustu. Sławomir Bobbe
Nie wszystkim radnym spodobało się wystąpienie mieszkańca Kapuścisk, który opowiadał o masowej wycince drzew na osiedlu. - Co on pierd...? - "dociekał" jeden z radnych.

Przedstawiciele rady osiedla Kapuściska bardzo długo czekali na możliwość wystąpienia przed Radą Miasta Bydgoszczy. Na jednej z poprzednich sesji czekali ponad 6 godzin na okazję prezentacji, potem przyjechali na sesję, którą po kilku punktach przełożono. Tym razem się udało, choć radni zepchnęli wystąpienie na sam koniec sesji, zajmując się wcześniej ponad 70 innymi punktami.

W imieniu osiedlowych radnych wystąpił Maciej Jasiński, znany scenarzysta i rysownik, od urodzenia mieszkaniec Kapuścisk.

- Wycinka drzew na osiedlu to powód, dla którego jako rada osiedla podejmowaliśmy wiele działań. Dwie duże inwestycje – budowa ciepłociągu oraz przebudowa ul. Wojska Polskiego spowodowały zniszczenia drzew. To potrzebne inwestycje, ale popełniono przy nich masę błędów - mówił Maciej Jasiński. - Dwa tygodnie temu pojawił się na stronie Bydgoszcz.pl materiał zatytułowany "Inwestycje prowadzone z poszanowaniem zieleni”. Dowiadujemy się z niego, że ocalono wiele drzew. Nie wspomniano o tym, że ten szum zrobili mieszkańcy osiedla i to dzięki nim oraz dziennikarzom, to się udało. Bo obie inwestycje nie odbywały się z poszanowaniem zieleni, było odwrotnie.

Osiedlowy radny przypomniał, że zaplanowano wycinkę 114 drzew na Kapuściskach. - Wycinkę zaplanowano niepotrzebnie, wystarczyło lekko zmienić przebieg prac i drzewa można było ocalić. Przy okazji prac uszkodzono kilkadziesiąt drzew i krzewów, przez 1,5 roku nie zabezpieczono przy Wojska Polskiego żadnych drzew - twierdził Maciej Jasiński, pokazując na przygotowanej prezentacji skutki prac.

Wystąpienie nie spotkało się z pozytywnym odzewem. Jeden z radnych zwrócił się do swojego kolegi z dezaprobatą, pytając "co on pierd...?". Mocno dyscyplinowała mieszkańca Kapuściska także przewodnicząca Rady Miasta Bydgoszczy Monika Matowska-Gulczyńska (na wystąpienie mieszkańcy mają zaledwie 10 minut), kilkukrotnie przerywając wystąpienie i wskazując, by zmierzał do celu. Co ciekawe, radni z dziesięciominutowej przerwy, o jaką poprosił dużo wcześniej radny Mateusz Zwolak, wrócili po minutach niemal dwudziestu - nikt ich wtedy nie dyscyplinował.

Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 11

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo