Takie bliskie spotkania trzeciego stopnia to znak, że sezon rekonstruktorów w pełni. A imprez wciąż przybywa, także na Kujawach i Pomorzu. Właśnie dowiedziałem się, że od 20 sierpnia do kalendarza miłośnika militarnych rekonstrukcji wpisać trzeba walki, jakie na linii Jezior Byszewskich toczyło około 600 żołnierzy Batalionu Obrony Narodowej Koronowo we wrześniu 1939 roku. Rekonstrukcja tych walk odbędzie się przy sanktuarium maryjnym w Byszewie.
Rekonstrukcje bitew mają swą dynamikę, należy też upamiętniać heroiczne postawy żołnierzy broniących ojczyzny. Zastanawiam się jedynie, czy przypominać warto wyłącznie wojenny wysiłek. Wojny mamy ostatnio po uszy. Dlatego z przyjemnością niedawno zwiedziłem wiejski skansen w Klukach, niedaleko Łeby. Kobiety w ludowych strojach piekły tam dla turystów smaczne placki, inne ciągnęły nić na kołowrotku albo tkały. Obok słowińskiej chaty rozkopano ziemię, by wydobyć spod niej torf na opał. Niby nic dramatycznego, a oglądało się to z nie mniejszym zaciekawieniem niż udawaną rzeź na polu bitwy.
