Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sezon na zgranie, cele za rok?

Marcin Karpiński
Dawid Konarski, wychowanek Chemika, pokazał się w Bydgoszczy z dobrej strony
Dawid Konarski, wychowanek Chemika, pokazał się w Bydgoszczy z dobrej strony Dariusz Bloch
Po sobotniej porażce 0:3 z Resovią w bydgoskiej hali oddalają się szanse Transferu na grę w play-off.

Transfer i Asseco Resovia są na dwóch odległych biegunach. Bydgoszczanie marzą o ósemce w PlusLidze, rzeszowianie o obronie mistrza Polski i medalach w Lidze Mistrzów.
[break]

Po zwycięstwie Transferu tydzień temu w Radomiu (3:0) kibice liczyli na niespodziankę w sobotę w „Łuczniczce”. Ale Asseco Resovia, to dla Transferu za wysokie progi. Im dłużej trwało spotkanie, tym goście bardziej udowadniali swoją wyższość. Porażka (0:3), niestety, mocno komplikuje bydgoszczanom plany.

Jeśli w piątek przegrają na wyjeździe z Zaksą, a będący na ósmej pozycji Lotos Trefl Gdańsk wygra w Częstochowie, strata do gdańszczan będzie już wynosić dziewięć punktów, co będzie bardzo trudno odrobić.

Ten sezon jest trochę dziwny...

Tomasz Bonisławski, libero Transferu, który długo czekał na swoją szansę gry w podstawowym składzie, nie ukrywa, że bolączką zespołu są przestoje w grze.

- To jedno, a drugie, to przyjęcie. Sam miałem z tym problemy w meczu z Rzeszowem i i kilka piłek mi uciekło. Z takim rywalem drobne niedokładności, czy też słabości, powodują straty punktów. Nie jestem więc z siebie z tego powodu zadowolony - powiedział po sobotnim spotkaniu w rozmowie z „Expressem”. - Nie ukrywam również tego, że z takim zespołem jak Resovia, trudno niwelować straty, a nawet gdy się wyjdzie na prowadzenie, trudno je utrzymać.

- W ogóle, ten sezon jest bardzo dziwny - dodaje Bonisławski. - Prawie co mecz muszę przyjmować z innym zawodnikiem. Od niedawna mamy także nowego trenera, co powoduje, że mamy na zajęciach trochę inne ćwiczenia. Staramy się jak tylko można poprawić nasze braki i zacząć wygrywać. Miejmy nadzieję, że to zaprocentuje.

- Zrobimy wszystko, żeby wejść do play-off. Drużyny poza czołową czwórką są w naszym zasięgu i z nimi musimy wygrywać! - kończy libero.

Dawid Konarski takich zmartwień nie ma. Ściska kciuki za Transfer, ale sam celuje w medale.

Trochę więcej lata samolotami

- O meczu z Transferem już zapominamy i czekamy na mecz Ligi Mistrzów (po 6. kolejkach Resovia prowadzi w grupie C, dziś gra u siebie - dop. red.) - stwierdził.

- W Rzeszowie żyje mi się bardzo dobrze, jest podobnie jak w Bydgoszczy - dodaje atakujący. - Ale ze względu na odległość do domu mogłem przyjechać tylko na święta. Na Ligę Mistrzów latamy samolotami, do Bydgoszczy też udaliśmy się tym środkiem transportu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!