https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Serce bije w rytmie wspomnień

Katarzyna Kabacińska
Piosenki Andrzeja Zauchy przywołane z okazji festiwalu jego pamięci pn. „Serca bicie”, obok przypomnienia nietuzinkowej postaci polskiej estrady, są okazją do spotkania się dwóch pokoleń wykonawców.

Piosenki Andrzeja Zauchy przywołane z okazji festiwalu jego pamięci pn. „Serca bicie”, obok przypomnienia nietuzinkowej postaci polskiej estrady, są okazją do spotkania się dwóch pokoleń wykonawców.

<!** Image 2 align=right alt="Image 117964" sub="Andrzej Zaucha">Wygląda na to, że Bydgoszcz wyspecjalizowała się w organizowaniu wspominkowych imprez muzycznych. Po Festiwalu Twórczości Niezapomnianych Artystów Polskich „Pejzaż bez Ciebie”, mamy kolejne przedsięwzięcie odwołujące się do dokonań muzyka, którego nie ma już wśród nas. To Festiwal Pamięci Andrzeja Zauchy „Serca bicie”, zakończyły się już eliminacje i warsztaty, ale przed nami - 5 maja - koncert galowy.

„Mus znaczy męski blues”

Rzutki menedżer i sprawny organizator wielkich imprez sportowych, jakim jest Krzysztof Wolsztyński, nie robi wrażenia człowieka przesadnie sentymentalnego. Pędząc do przodu nie miał nigdy czasu na oglądanie się za siebie i refleksje przy muzyce! - Widać z wiekiem to się zmienia... - wyznał nam kiedyś w wywiadzie, deklarując, że teraz najbardziej lubi tzw. piosenkę autorską. Taka skłonność musiała go zaprowadzić do Krakowa - do Grechuty i Turnaua, więc nieuniknione stało się bliższe spotkanie z piosenkami Zauchy. Nie bez znaczenia było też to, że śpiewający syn, Paweł, gustuje w podobnej muzyce. - Obserwując, jak trudno się dziś przebić młodym ludziom, zacząłem zastanawiać się nad zorganizowaniem festiwalu - mówił Wolsztyński. Miał taki wewnętrzny imperatyw, że niestraszna mu nawet była konkurencja podobnego w założeniach „Pejzażu bez Ciebie”. Sam poszedł zresztą dalej i zaplanował, że wyłonionym w eliminacjach finalistom zorganizuje się warsztaty pod okiem fachowców. Kropkę nad „i” postawił... kalendarz - w 2009 r. Andrzej Zaucha skończyłby 60 lat, był więc najlepszy czas, by przypomnieć młodym piosenki i barwną postać artysty.

<!** reklama>„Szampan i zwarzone mleko”

Nawet krakowska bohema niewiele zna talentów podobnych Andrzejowi Zausze. Występował w Dżamblach i z zespołem Anawa, współpracował z takimi tuzami, jak Michał Urbaniak, Jan Kanty Pawluśkiewicz czy Jan „Ptaszyn” Wróblewski, a przecież był muzycznym samoukiem! Z wykształcenia zecer, z równą łatwością śpiewał jazz, co pop, grał na saksofonie oraz perkusji i był aktorem. Obdarzony genialną pamięcią muzyczną, nie wkładał w występy większego wysiłku.- Bywało, że dzwonił do Jędrka kompozytor z propozycją jakiegoś utworu, a on jechał i nagrywał z marszu - wspomina Krzysztof Haich, który kręcił z Zauchą teledyski, a teraz jest reżyserem galowego koncertu „Serca bicie”. Przy tym wszystkim był Zaucha człowiekiem lubianym i ogromnie towarzyskim. Korzystał z życia pełnymi garściami, co nie uchroniło go przed cierpieniem z powodu przedwczesnej śmierci ukochanej żony. Często kusił los, aż ten napisał mu tragiczny epilog. Fetowany przez publiczność Teatru „Stu” za kreację w musicalu „Pan Twardowski”, Zaucha zginął tuż po przedstawieniu zastrzelony przez francuskiego reżysera Yves’a Goluais, zazdrosnego męża aktorki, Zuzanny Leśniak. Miał 42 lata, bo był rok 1991.

<!** Image 3 align=left alt="Image 117964" sub="Mieczysław Szcześniak">„A na chmurze bal do rana”

W tym czasie wielu finalistów Festiwalu Pamięci Andrzeja Zauchy nie było jeszcze na świecie, a ci starsi nie zdążyli wyrosnąć z pieluszek. Nie mogli więc znać jego piosenek, choć dziś deklarują, że Zaucha należy do ich ulubionych wykonawców. I trudno się dziwić, skoro jego utwory mogą się stać przepustką do wymarzonej kariery! Wśród finałowej dwunastki, z której wyłoniony zostanie zwycięzca, znalazła się czwórka z naszego regionu: Adela Konop, Aleksandra Kwiatkowska i Paweł Wolsztyński reprezentują Bydgoszcz, a Kamila Kropkowska - Golub-Dobrzyń. Zgodnie mówią, że muzyka to ich pasja, ale przyznają się do tremy przed występem. Ale też obok kogo! Swoją interpretację piosenek Andrzeja Zauchy przedstawią gwiazdy kalibru Ryszarda Rynkowskiego, Andrzeja Sikorowskiego, Grażyny Łobaszewskiej, Mieczysława Szcześniaka i Marka Bałaty, a stawkę dopełni Andrzej Lampert, który karierę tenora chce pogodzić z tą popową. Nad młodzieżą mają przewagę doświadczenia i wspólnych koncertów z Zauchą. - I jedni, i drudzy zaśpiewają na pewno najlepiej, jak potrafią, ale pamiętajmy, że Andrzej jest niepodrabialny - nie ma wątpliwości Krzysztof Haich.

*Śródtytuły są cytatami z piosenek Andrzeja Zauchy.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski