To już nie jest niespodzianka, to wręcz sensacja. Bydgoszczanie przerwali w ten sposób serię 5 porażek z rzędu (w sumie przed tym pojedynkiem mieli na swoim koncie 9), a goście dopiero po raz trzeci w tym sezonie schodzili z parkietu jako pokonani.
Cały mecz miał wyrównany przebieg, a wszystko rozstrzygnęło się w emocjonującej końców. Na 40 sekund przed finałową syreną za 2 pkt trafił Mikołaj Grod (76:75). Bartłomiej Karolak przestrzelił rzut za 3, faulowany Bartosz Pochocki wykorzystał oba wolne (78:75). Marek Zywert wyrzucił piłkę w aut. 9 sekund przed finałową syreną Matusz Bierwagen nie pomylił się dwukrotnie z linii rzutów wolnych i zwycięstwo "Asty" 80:75 stało się faktem.
Podopieczni Konrada Kaźmierczyka okazali się lepsi, mimo że trafili tylko 13/24 za 1 oraz 1/7 za 3. Wygrali za to "deskę" 43-29.
Enea Astoria Bydgoszcz - Sokół Łancut 80:75 (20:23, 27:22, 13:22, 20:8).
Enea Astoria: Śpica 18, Gospodarek 17, Bierwagen 12, Fatz 9, Frąckiewicz 8, Pochocki 6, Grod 6, Szyttenholm 4, Barszczyk 0.