Senior Janowicz dla naszej gazety: - Wynik jest sprawą otwartą

Rozmawiamy z tatą Jerzyka, Jerzym Janowiczem seniorem.
<!** reklama>
W środę wielki dzień polskiego tenisa. Pojedynek dwóch Polaków w ćwierćfinale Wimbledonu. Jaki może mieć on przebieg? O wyniku zadecyduje to, kto szybciej dostosuje się do walki, będzie bardziej skoncentrowany i trafi na swój dzień. Wynik jest sprawą otwartą. Ale nie mówiłbym tu o jakieś fantazji jednego czy drugiego zawodnika. To jest sport, wielka gra. Tenisiści, to nie są artyści.
Zatem, szanse obu zawodników są wyrównane? Trudno mi odpowiedź na to pytanie. Chciałbym, żeby wygrał mój syn i to wszystko. Ale oczywiście cieszę się, że obaj zaszli tak wysoko. I z tego, że któryś z nich będzie w półfinale. Powoli już się na to spotkanie wybieram. W czwartek jedziemy do Londynu.
Jak się czuje Pana syn po dotychczas rozegranych pojedynkach? Bardzo dobrze. Wygrywa i siłą rzeczy jest zadowolony. Psychicznie jest mocny, nic mu nie dolega, wszystko jest super. Mówi pan, że zdaniem bukmacherów mój syn jest trzecim, po Dżokoviciu i Murrayu kandydatem do tytułu? Nie mnie to oceniać. Są ludzie, którzy znają się na tym sporcie. A Jurek po to trenuje, żeby walczyć o największe trofea. Inaczej by nie trenował.