Senat odrzucił ustawę o głosowaniu korespondencyjnym w wyborach prezydenckich 2020

Izba Wyższa czas na podjęcie decyzji miała do 6 maja. Senatorowie Prawa i Sprawiedliwości starali się opóźnić głosowanie, zgłaszając liczne wnioski formalne (gdyby Senat nie przeprowadził głosowania w terminie, ustawa trafiłaby bezpośrednio na biurko prezydenta).

50:35

Ostatecznie głosowanie odbyło się około 21.40. Głosowało 86 senatorów, za odrzuceniem ustawy o głosowaniu korespondencyjnym było 50 senatorów, 35 było za jej przyjęciem, jeden senator się wstrzymał.

Teraz ustawa wróci do Sejmu i PiS może decyzję Senatu przegłosować. Nie wiadomo jednak, czy Zjednoczona Prawica nadal ma większość, by to zrobić. Nawet jeśli tak się stanie, to wybory 10 maja są mało prawdopodobne, Poczta Polska nie zdążyłaby dostarczyć już pakietów do głosowania. Konieczne byłoby zatem przesunięcie wyborów.

Konstytucja przewiduje taką możliwość poprzez wprowadzenie jednego ze stanów nadzwyczajnych. PiS sugeruje jednak, że marszałek Senatu Elżbieta Witek może przełożyć termin wyborów - np. na 17 maja. Wielu zwraca uwagę, że wybory zostały już zarządzone, więc marszałek nie ma takich uprawnień wynikających z konstytucji.

Marszałek Witek zapyta Trybunał

Choć PKW została odsunięta od przygotowywania wyborów prezydenckich, Elżbieta Witek zapytała we wtorek przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, czy PKW może zorganizować wybory prezydenckie 10 maja. Na antenie TVP Info Elżbieta Witek poinformowała również, że w środę rano spyta Trybunał Konstytucyjny, czy przesunięcie terminu wyborów jest zgodne z konstytucją. - Będę prosiła Trybunał Konstytucyjny o to, żeby ta sprawa rozpatrzona została szybko - stwierdziła marszałek Witek.