https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sędziowie uważnie patrzyli na nogi

Małgorzata Pieczyńska
Brązowy medal i wysokie szóste miejsce w finale to dorobek bydgoskich akrobatów podczas mistrzostw świata juniorów, które rozegrane zostały w Glasgow.

Brązowy medal i wysokie szóste miejsce w finale to dorobek bydgoskich akrobatów podczas mistrzostw świata juniorów, które rozegrane zostały w Glasgow.

<!** Image 2 align=right alt="Image 98157" sub="Przed rokiem podczas mistrzostw Europy (od lewej) Emilia Rudnicka Agnieszka Brzozowska i Roksana Radłowska sięgnęły po brązowy medal
w kategorii 11-16 lat. Teraz w grupie starszej zajęły wysokie szóste miejsce. Fot. Archiwum
">To był debiut jak marzenie. Zawodnicy Bydgoskiego Klubu Sportów Gimnastycznych Zawisza oczarowali swoim występem nie tylko arbitrów, ale także publiczność. Znakomicie spisała się dwójka mieszana: Marta Szumacher i Bruno Wałaszewski. Podopieczni Mirosławy i Andrzeja Kardasów na ponad 20 zespołów startujących w kategorii 11-16 lat zakwalifikowali się do finałowej szóstki i wywalczyli brązowy medal (28,150 pkt). Lepsi od nich okazali się tylko reprezentanci Wielkiej Brytanii (złoto) i Portugalii (srebro). Na planszy w Szkocji rewelacyjnie zaprezentowała się też trójka żeńska: Emilia Rudnicka, Agnieszka Brzozowska i Roksana Radłowska. Dziewczęta w kategorii 12-19 lat zajęły na 8 ekip w finale 6. miejsce (27,900 pkt) ex aequo z Francuzkami. Mistrzyniami zostały Rosjanki, na podium stanęły również Brytyjki i Białorusinki.

Trenerka pod wrażeniem

- Cieszę się, że oba zespoły pokazały klasę i co ważne wykazały się odpornością psychiczną - mówi Mirosława Kardas, trenerka bydgoszczan i zarazem kadry narodowej. - Dwójka mieszana wykonała plan w stu procentach, ale na słowa pochwały zasłużyła także trójka. Dziewczęta miały naprawdę trudne zadanie, bo poziom sportowy w ich konkurencji był bardzo wysoki. W eliminacjach startowało aż 26 zespołów. W przyszłym roku w Portugalii rozegrane zostaną mistrzostwa Europy i przyznawane będą medale także w układach statycznym i dynamicznym. Moim zdaniem, nasze akrobatki mają tam duże szanse.

W Szkocji jak w domu

Satysfakcji nie kryją też sami zawodnicy.

<!** reklama>- Do Glasgow jechałem po medal - przyznaje Bruno Wałaszewski. - Najbardziej obawiałem się Rosjan, bo od lat zespoły z tego kraju należą do ścisłej czołówki. Tym bardziej cieszę się, że udało się nam ich wyprzedzić (Rosja zajęła 4. miejsce - przyp. red.). Poza tym, mistrzostwa były świetnie zorganizowane. Zawody odbywały się we wspaniałym kompleksie Kelvin Hall, gdzie znajduje się także Muzeum Sportu. Plansza, na której startowaliśmy, znajdowała się na podwyższeniu. W rezultacie sędziowie mieli głowy na wysokości naszych nóg i dzięki temu mogli bez problemu wychwycić każdy, nawet najdrobniejszy błąd.

Emilia Rudnicka potwierdza, że Szkoci stanęli na wysokości zadania: - Trybuny podczas zawodów wypełnione były po brzegi. W hali zainstalowano telebimy, co ułatwiło kibicom oglądanie występów. Z hotelu do Kelvin Hall dowoziły nas autobusy, które kursowały bardzo często. W Szkocji czuliśmy się jak w domu, bo mieszka tam i pracuje mnóstwo Polaków. Cieszę się, że pierwszy rok startów w starszej kategorii wypadł tak pomyślnie.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski