Ścieki czysto polityczne?

Radna Blanka Olszewska twierdzi, że Spółka Wodna „Kapuściska” może zagrażać życiu i zdrowiu obywateli. Szef spółki, Mirosław Olszewski, też działacz PO, odpiera zarzuty.

<!** Image 2 align=none alt="Image 152582" sub="Oddana do użytku w 2001 roku oczyszczalnia ścieków, prowadzona przez Spółkę Wodną „Kapuściska”, jest największa w Bydgoszczy / Fot. Miłosz Sałaciński">Jak już informowaliśmy, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska nałożył na Spółkę Wodną „Kapuściska” 190 milionów złotych kary. Powodem było niewywiązywanie się z wymogu badań ścieków przemysłowych, odprowadzanych przez „Zachem”. Dotarliśmy do szczegółów tej sprawy.

<!** reklama>Kwestię kary dla SW „Kapuściska” podniosła na ostatniej sesji Rady Miasta radna Blanka Olszewska z PO, której zdaniem może to zagrozić stabilności finansowej spółki. Na jej wniosek uchwalono, że zostanie powołana komisja do zbadania ewentualnych nieprawidłowości w spółce. - Nie przekonują mnie wyjaśnienia szefa spółki wodnej. Musimy zbadać, czy nie spowodowało to zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi - mówi radna Olszewska.

Przewodniczący zarządu SW „Kapuściska” Mirosław Orłowski potwierdza, że kara została nałożona, ale zaznacza, że obecnie postępowanie jest zawieszone. Argumenty, które spółka ma na swoją obronę, analizowane są przez głównego inspektora ochrony środowiska.

- Sprawa polega na tym, że z początkiem 2006 roku wchodziło w życie nowe pozwolenie wodnoprawne, a jednocześnie nowe rozporządzenie, będące niezbyt szczęśliwym tłumaczeniem unijnej dyrektywy. Nakładało ono na nas obowiązek przeprowadzania około 22 tysięcy różnych badań ścieków w ciągu roku, czyli 62 dziennie, co daje koszt 1,3 miliona złotych. Nie zdążyliśmy przygotować naszego laboratorium, a przepisy nie przewidywały żadnego vacatio legis. Ponadto, około 100 mln złotych z naliczonej kary dotyczy braku badań akrylonitrylu. Taka substancja w ogóle nie występuje w ściekach, które do nas trafiają, została jednak omyłkowo wpisana do pozwolenia wodnoprawnego - mówi Mirosław Orłowski.

Szef spółki podkreśla, że SW „Kapuściska” w żadnym stopniu nie zagraża ludzkiemu zdrowiu i życiu, a ścieki odprowadzane do Wisły spełniają obecne normy. Dodaje, że o karze WIOŚ wiadomo od grudnia 2009 roku. Na pytanie, dlaczego jego zdaniem wyciąga się tę sprawę teraz, odpowiada: - Bo zbliżają się wybory...

Mirosław Orłowski to ważny działacz bydgoskiej PO, uważany za zaufanego posła Pawła Olszewskiego. „Kapuściska” mają również związki biznesowe z bankiem Nordea, którym kieruje ojciec posła, Wiesław Olszewski. Swego czasu bank poręczył „Kapuściskom” 40-milionowy kredyt. Ponadto szefem toruńskiego oddziału Nordei jest Adam Fórmaniak, przewodniczący klubu radnych PO w Bydgoszczy.

Już nie pierwszy raz Blanka Olszewska występuje przeciwko własnym kolegom. W kwietniu jako jedyna w klubie głosowała przeciwko udzieleniu absolutorium prezydentowi Konstantemu Dombrowiczowi. Radna Olszewska odpiera zarzuty o tym, że jej akcja ma polityczny charakter. - Już od dawna prosiłam prezydenta o materiały na temat SW „Kapuściska”. Miasto jest przecież największym udziałowcem tej spółki. Odpowiedź, jaką uzyskałam na sesji od wiceprezydenta Nowackiego, była niesatysfakcjonująca, dlatego liczę na to, że komisja radnych wyjaśni sprawę - kończy radna.

Głosowanie nad składem komisji ma odbyć się podczas sesji rady w lipcu. Może to nie okazać się wcale takie proste. Mirosław Orłowski bowiem zgłasza zastrzeżenie, czy radni mają prawo powoływać ciało badające spółkę, w której miasto nie ma większości.

Wspólny gigant

Udziałowcami SW „Kapuściska” są: miasto Bydgoszcz, ZCh „Zachem”, ZCh „Nitro-Chem”, gmina Solec Kujawski i BZPG „Stomil”.

Obecnie przepustowość oczyszczalni wynosi 43 tysiące msześc. ścieków komunalnych i 29 tysięcy m3. ścieków przemysłowych na dobę