https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Schrony mogą być przebojem

Jarosław Jakubowski
Prawie 70 lat temu trwały tam zażarte walki z niemieckim najeźdźcą. Dzisiaj jest szansa na to, aby urządzić atrakcyjną ścieżkę historyczną.

Prawie 70 lat temu trwały tam zażarte walki z niemieckim najeźdźcą. Dzisiaj jest szansa na to, aby urządzić atrakcyjną ścieżkę historyczną.

<!** Image 2 align=right alt="Image 75656" sub="Bunkry koło Trzemiętowa na przesmyku dwóch jezior. Te są w dobrym stanie, ale inne bywają zasypane śmieciami / Fot. Jarosław Jakubowski">Przed wrześniem 1939 roku na całej długości rynny jezior koronowskich, aż do Sokola-Kuźnicy, wybudowano osiem schronów żelbetowych, kilkanaście drewniano-ziemnych, a także okopy, zasieki oraz przeszkody przeciwpancerne i sztuczne zalewy. Umocnienia budowano na przesmykach między jeziorami. 2 września 1939 roku linii broniły oddziały 22 Pułku Piechoty i Batalionu Obrony Narodowej „Koronowo”. Ich opór został przełamany i musiały wycofać się na pozycje przedmościa bydgoskiego. Wielu żołnierzy dostało się do niemieckiej niewoli.

Poległ pod śmieciami

Do dzisiaj w dobrym stanie zachowały się żelbetowe bunkry. Niestety, dostęp do większości z nich jest utrudniony. Na przykład jeden, nad Jeziorem Kadzionka w Buszkowie, został niemal całkowicie zasypany śmieciami. Lepiej zachował się położony kilkanaście kilometrów na południowy zachód schron między jeziorami Słupowskim a Wierzchucinieckim Dużym w pobliżu miejscowości Trzemiętowo. Można wejść do środka i zajrzeć w otwór strzelniczy, w którym w czasie działań wojennych umieszczony był karabin maszynowy.

<!** reklama>Turyści, którzy chcieliby zwiedzić te historyczne obiekty, muszą się nieźle natrudzić, aby je odnaleźć. Brakuje drogowskazów, schrony nie są opisane. Kilka lat temu grupa zapaleńców pod kierunkiem bydgoskiego archeologa Roberta Grochowskiego uporządkowała schrony przedmościa bydgoskiego. Wykonane zostały projekty konserwatorskie, tablice informacyjne, schrony uporządkowano i udostępniono zwiedzającym. Dziś cieszą się dużym zainteresowaniem turystów. Podobnie może być w przypadku schronów na linii jezior koronowskich.

- Jestem gotów podjąć się wykonania projektów konserwatorskich i projektów tablic poglądowych - obiecuje Robert Grochowski. - Trzeba także z zachowaniem zasad sztuki konserwatorskiej dokonać odkrytki archeologicznych wokół schronów, przeszukać teren wykrywaczami metali. Zapewne ziemia kryje tam łuski polskie i niemieckie. Na ich podstawie można ustalić, skąd prowadzono ogień i o jakim natężeniu. To wszystko jednak kosztuje. Samorządy musiałyby wyrazić zainteresowanie tym projektem.

Bunkry i sanktuarium

Wójt gminy Sicienko, na terenie której znajdują się trzy schrony z linii jezior koronowskich, deklaruje poparcie dla budowy ścieżki historycznej, proporcjonalne do liczby obiektów na jego terenie. - Ścieżka historyczna to świetny pomysł nie tylko ze względu na schrony, ale i walory krajobrazowe. Mamy tu przecież jeziora i lasy, a poza tym w Byszewie znajduje się sanktuarium, założone w XIII wieku przez cystersów - dodaje wójt Jan Wach.

Burmistrz gminy Koronowo Stanisław Gliszczyński również obiecał, że zapozna się z projektem. W Polsce nie brak ludzi, którzy z zaangazowaniem własnych pieniędzy i sprzętu starają się dokumentować polskie umocnienia z czasu kampanii wrześniowej. Jednym z nich jest bydgoszczanin Maciej Kulesza. - Posiadam około trzech tysięcy fotografii przedstawiających militarne pamiątki z całego kraju - mówi.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski