4 z 4
Poprzednie
Przejdź na shownews.pl
Sąsiad z działek w Janowie mówił w sądzie o śmierci Alfredy G. [zdjęcia]
Na pierwszej rozprawie 28 maja oskarżony oświadczył: - Wtedy spałem. Kiedy się obudziłem, żona nie żyła. Nie wiem, skąd wzięła się krew na szpadlu. Kiedy skończyliśmy pić, posprzeczaliśmy się. Nie pamiętam wszystkiego, co się tamtego dnia wydarzyło, prawdopodobnie przez alkohol - wyjaśniał przed sądem Piotr G.
- Chcę tylko dodać, że to ja zgłosiłem sprawę na policję i czekałem na ich przyjazd. To ja reanimowałem żonę - zeznał Piotr G. wcześniej, w toku prowadzonego śledztwa.