- Domowy wyrób jest smaczniejszy, wiemy też, co jemy - mówi Edward Romiński, rolnik ze Ślesina, kucharz z zawodu.
<!** Image 2 align=right alt="Image 147265" sub="Wyroby Edwarda Romińskiego (w środku) smakowali nawet uczestnicy „Dni Polskich” we francuskim Freyming-Merlebach w Lotaryngii
/ Fot. Alojzy Jasiński">Czy kilogram białej kiełbasy może kosztować dziesięć złotych?
Może, ale co to za kiełbasa? W szkole uczyli mnie, że białą kiełbasę robi się z łopatki i boczku, z dodatkiem przypraw i małej ilości wody. Przy obecnych cenach mięsa, które można kupić u rzeźnika, nie da się zrobić prawdziwej kiełbasy za dziesięć złotych. W tej cenie jest jeszcze koszt robocizny, marża pośrednika, zysk, podatek. Ile więc kosztuje sam użyty do jej produkcji surowiec? Na pewno nie jest to, bo nie może być, czyste mięso, a wyrób, którego cena została tak skalkulowana tylko z nazwy jest kiełbasą.
Ile zatem powinna kosztować prawdziwa biała kiełbasa?
Na pewno nie mniej niż 17 złotych. To wynika z prostej kalkulacji. Łopatkę i boczek można dzisiaj kupić w jednakowej cenie - 11,90 złotego, do tego trzeba dodać półtora metra jelit za 4 złote, przyprawy - sól, pieprz, majeranek, czosnek. Po podzieleniu przez dwa wyjdzie nam około 17 złotych za kilogram i taniej prawdziwej kiełbasy się nie zrobi.
<!** reklama>Warto na święta zrobić samemu białą kiełbasę?
Jeśli ktoś ma smykałkę do takich rzeczy, to namawiam do tego. Na pewno nie zapłaci więcej niż w sklepie. I najważniejsze: będzie też wiedział, co je, bo sam kupi świeże mięso i doda do niego prawdziwe przyprawy, a nie chemiczne ulepszacze i konserwanty.
To proszę o przepis...
Łopatkę i boczek mielimy sitem 2 lub 3, mieszamy je z odrobiną wody i przyprawami, potem wypełniamy tym jelito. Gotową kiełbasę podgrzewamy wkładamy do garnka zagotowanej, gorącej, osolonej wody i czekamy do ponownego jej zagotowania.
A wielkanocną białą szynkę też można przygotować w domu? Czy warto się w to bawić?
Powód jest ten sam, jak w przypadku białej kiełbasy. Tu jeszcze lepiej widać różnicę między tym, co możemy kupić i samemu przygotować. Wystarczy przeczytać informację o składzie kupionej szynki, aby przekonać się, ile zawiera ona w sobie chemicznych ulepszaczy, konserwantów, związków zatrzymujących wodę, dzięki czemu z kilograma mięsa mamy prawie dwa kilogramy szynki. A jak z takiego samego kawałka świeżego mięsa sami ją przygotujemy, będzie jej z 80 dekagramów. Ale jakich! A cena jest porównywalna.
To znowu proszę o przepis...
Szynkę przez tydzień moczymy w zalewie z przyprawami (pieprz, czosnek, liść laurowy, ziele angielskie) i trzema dekagramami soli na każdy kilogram. Potem gotujemy ją tyle godzin, ile ma kilogramów. O ile kiełbasę wyjmujemy z garnka po zagotowaniu wody, to szynka powinna w niej zostać aż do ostudzenia. Jest jeszcze czas, aby przygotować ją na Wielkanoc. Będziemy wiedzieli, co jemy.
Teczka personalna
Edward Romiński, mieszkaniec Ślesina
Prowadzi w Ślesinie gospodarstwo rolne, kucharz z wykształcenia, od lat przygotowujące mięsne wyroby na rodzinne świąteczne stoły. Działacz kilku organizacji: Ochotniczej Straży Pożarnej, Civitas Christiana, szef ślesińskiego koła Polskiego Stronnictwa Ludowego, członek rady sołeckiej.