Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[SĄD] Trzeci raz zaczyna się proces w sprawie zabójstwa Piotra Karpowicza

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
- Czerwony więzienny drelich mnie stygmatyzuje - uważa adam S., ps. Smoła i chce być zwykłym więźniem
- Czerwony więzienny drelich mnie stygmatyzuje - uważa adam S., ps. Smoła i chce być zwykłym więźniem Filip Kowalkowski
W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Bydgoszczy rozpoczął się - po raz trzeci - proces w głośnej sprawie zlecenia zabójstwa dyrektora bydgoskiego oddziału PZU. Większość oskarżonych nie chciała już odpowiadać na pytania i składać nowych zeznań.

[break]
Wyroki w tej sprawie zapadły w grudniu 2014 roku. Tomasz Gąsiorek (zgadza się na publikację nazwiska i wizerunku, utrzymując, że jest niewinny) został skazany na 25 lat pozbawienia wolności za zlecenie zabójstwa dyrektora Piotra Karpowicza. Taki sam wyrok otrzymał Henryk L., ps. Lewatywa, którego uznano za organizatora zabójstwa. Zlecenie miał wykonać osobiście ochroniarz „Lewatywy”, Adam S., ps. Smoła, który również dostał karę 25 lat więzienia. Tomasz Z., który zdaniem prokuratury pomagał uciec z miejsca zabójstwa „Smole”, dostał wyrok 12 lat, a na 9 lat więzienia skazano Krzysztofa B., który miał odciągać uwagę ewentualnych świadków zdarzenia, uciekając swoim samochodem w przeciwną stronę niż pozostali.

Tyle że Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił ze względu na dużą liczbę błędów formalnoprawnych wyrok Sądu Okręgowego w Bydgoszczy i proces musi zacząć się od początku. Jeszcze wcześniej, bo w 2009 roku, w pierwszym procesie Sąd Okręgowy w Bydgoszczy uniewinnił oskarżonych, ale wtedy od wyroku odwołała się prokuratura w Lublinie i proces rozpoczął się po raz drugi.

Świadek niewiarygodny

W ocenie obrońców występujących w procesie zeznania świadka koronnego nie były wiarygodne, nie zebrano też żadnych dowodów przeciw oskarżonym, a prokuratura przyjęła błędne założenia w procesie.

Wczoraj przed rozpoczęciem rozprawy Tomasz Gąsiorek, poruszający się z pomocą kuli, zapewniał o tym, że jest niewinny i oczekuje wyroku uniewinniającego. Prokurator Waldemar Winiarski z kolei podtrzymywał oskarżenie wniesione przez prokuraturę.

- Nasze stanowisko wyraziliśmy w akcie oskarżenia, nie składaliśmy apelacji od wyroku, więc nasze stanowisko nie uległo zmianie - mówił przed wejściem na salę prokurator.
Zarzuty bez zmian

Na sali oskarżyciel postawił zarzuty: Tomaszowi Gąsiorkowi nakłaniania Henryka L. do zabójstwa Piotra Karpowicza, na co przeznaczyć miał 50 tysięcy dolarów amerykańskich. Henrykowi L., za obietnicę spowodowania zabójstwa Piotra Karpowicza i nakłanianie do tego Adama S., samemu Adamowi S., zabójstwa, a Tomaszowi Z., i Krzysztofowi B., o pomocy w organizacji zabójstwa.

Przypomnijmy, dyrektor Piotr Karpowicz, który w bydgoskim oddziale PZU nadzorował likwidację szkód komunikacyjnych, zginął w styczniu 1999 roku. Dwie kule, wystrzelone z bliskiej odległości, trafiły go na parkingu przed siedzibą PZU, przy ulicy Wojska Polskiego w Bydgoszczy.

Czy będą nowi świadkowie?

W nowej odsłonie procesu przesłuchanych zostanie 30 świadków, w tym kilku koronnych, choć nie wyklucza się, że pojawią się też nowi świadkowie, fakty i dowody.

Tych ostatnich nie dostarczą raczej oskarżeni, wczoraj zarówno Krzysztof B., jak i Henryk L. odmówili składania dodatkowych zeznań i odpowiedzi na pytania. Nie przyznali się również do zarzucanych im czynów. W tej sytuacji sąd odczytywał ich stare zeznania.

Adam S., poskarżył się za to sądowi, że poprzez swój czerwony kombinezon (taki strój „przysługuje” szczególnie niebezpiecznym więźniom, enkom) jest dla niego stygmatyzujący.

- Sam zgłosiłem się na komisariat w Niemczech. W czasie wcześniejszego odbywania kary nie miałem enki, obiecano mi zmianę statusu, tym bardziej że w więzieniu zachowuję się dobrze. Tymczasem dyrektor powiedział mi, że będę miał dalej „N”, bo cały proces jest bardzo medialny. Na sali są media, nie chcę, by ludzie uważali, że jestem agresywny i nie wiadomo jaki ze mnie bandyta - mówił na sali „Smoła”.

Oskarżeni na wolności

Na sam koniec pierwszego dnia procesu oskarżeni mogli być bardzo zadowoleni. Ich obrońcy złożyli wniosek o zwolnienie z aresztu, który został przez sąd rozpatrzony pozytywnie. Wszyscy, oprócz Adama S., który takiego wniosku nie składał, będą odpowiadać z wolnej stopy. Wcześniej taki status miał jedynie Tomasz Gąsiorek.

Dziś kolejna odsłona procesu, zeznawać w nim będą Adam S. i Tomasz Gąsiorek, którzy wczoraj nie zdążyli złożyć wyjaśnień.

W środę z kolei na sali rozpraw pojawią się świadkowie.

Bardzo wiele mówi się o tym, że w tym przypadku ma być zastosowana szybka ścieżka i wyrok możemy usłyszeć już nawet w czerwcu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!