O Jolancie i Piotrze pół roku temu pisała „Gazeta Wyborcza Olsztyn”. Portal Onet przypomina, że para jest ze sobą od kilku lat i razem mieszka. Oboje zakochani pracują zawodowo i nie zostali ubezwłasnowolnieni. Są jednak niepełnosprawni i właśnie dlatego najpierw urzędnicy, a potem biegli uznali, że nie można udzielić im ślubu.
Piotr cierpi na porfirię oraz zaburzenia rozwoju intelektualnego, a Jolanta porusza się na wózku inwalidzkim – ma mózgowe porażenie dziecięce. Niesamodzielność i wady intelektualne były głównymi przeszkodami, dla których odmówiono im zawarcia małżeństwa.
Portal Onet zwraca uwagę, że prawo rodzinne zabrania osobom z niedorozwojem umysłowym zawierania małżeństw, jednak wyjątkowo można uzyskać na to zgodę sądu, gdy „stan zdrowia lub umysłu nie zagraża małżeństwu ani zdrowiu przyszłego potomstwa”. Sąd w Biskupcu jednak zgody na ślub nie wydał.
Argumenty sądu to m.in. fakt, że Piotr wcześniej był karany (wyrok uległ już zatarciu), zeznania świadków, z których wynika, że mężczyzna skarżył się na nadmiar obowiązków domowych oraz opinia psychiatryczno-psychologiczna, według której oboje narzeczeni są upośledzeni w stopniu lekkim, w związku z czym uzasadnione są wątpliwości co do tego, czy są zdolni spełniać funkcje małżeńskie i rodzicielskie.
Jak podaje Onet, Jolanta i Piotr mogą odwołać się od postanowienia sądu, ponieważ nie jest ono jeszcze prawomocne.
Źródło: Onet
