Samochód Dariusza R., był zaparkowany na terenie bazy firmy transportowej w Bydgoszczy gdzie pracował. Policjanci znaleźli w pojeździe substancję chemiczną. - Trafiła do laboratorium w Bydgoszczy. Czekamy na wyniki. Sądzę, że powinniśmy je otrzymać w ciągu trzech, czterech tygodni - dodaje prokurator Monika Blok-Amenda. - Jeśli potwierdzi się, że była to substancja wybuchowa, będzie to kolejny, ważny dowód w tej sprawie.
Mężczyzna po tym jak został zatrzymany, częściowo przyznał się do podłożenia ładunku wybuchowego w aucie swojej żony, Agnieszki. Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa.
35-latka przyjechała z Grudziądza do szkoły w Warlubiu, gdzie pracuje jako nauczycielka. Zaparkowała auto i usłyszała "tykanie" zegara. Natychmiast powiadomiono służby, a uczniów i nauczycieli ewakuowano z terenu. Ładunek rozbroili pirotechnicy policyjni. Do zdarzenia doszło 12 czerwca o czym szeroko informowała "Pomorska". Dariusz R. jest tymczasowo aresztowany.
Są w trakcie rozwodu
Małżeństwo, które mieszka w jednej ze wsi pod Grudziądzem, jest w trakcie burzliwego rozwodu. Wcześniej miało dojść do przecięcia przewodów hamulcowych w samochodzie kobiety. Tę sprawę umorzyła Prokuratura Rejonowa w Grudziądzu. - Z powodu nie wykrycia sprawcy - wyjaśnia Marcin Licznerski, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu.
35-latka złożyła zażalenie do sądu na decyzję grudziądzkich śledczych. Sprawa jeszcze nie została rozpatrzona.
DARIUSZ R., KTÓRY PODŁOŻYŁ BOMBĘ POD SAMOCHÓD ŻONY. USŁYSZAŁ ZARZUT USIŁOWANIA ZABÓJSTWA
Bomba miała eksplodować, gdy kobieta dojedzie do szkoły. Nie zadziałał mechanizm, choć policyjni antyterroryści twierdzą, że osoba którą ją skonstruowała miała pojęcie o ładunkach wybuchowych i bomba technicznie była przygotowana dość profesjonalnie.
Jak była skonstruowana bomba?
Plastikowy pojemnik, petardy, jakiś środek pirotechniczny (proszek) i zegar posłużyły 42-letniemu mieszkańcowi Grudziądza Dariuszowi R. do skonstruowania bomby. A dokładnie wyglądało to tak: pojemnik po lodach wypełniony petardami i drugi po soku wypełniony nieustaloną masą pirotechniczną. Wszystko było podłączone do budzika z ich wspólnej sypialni i 9-woltowej baterii, do tego kilka kabelków i gdyby wybuchło - kobieta by nie żyła.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju - 29 czerwca 2017.