16 czerwca 2020 r. Rada Ministrów przyjęła uchwałę zmieniającą wcześniejszą w sprawie ustanowienia programu wieloletniego pod nazwą "Program Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 (z perspektywą do 2025 r.)". Dzięki temu na te inwestycje trafi dodatkowe 21,8 mld zł.
- Dodatkowe środki zostały również przeznaczone na realizację drogi ekspresowej S10 Toruń-Bydgoszcz, wraz z węzłem Toruń Południe, o długości 50,4 kilometrów. Tym samym formuła realizacji tego odcinka została zmieniona z partnerstwa publiczno - prywatnego na finansowanie ze środków budżetu państwa - mówi nam Szymon Piechowiak, zastępca dyrektora biura Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad, rzecznik prasowy.- W związku z tym w 2021 roku zostanie ogłoszony przetarg na projekt i budowę tej drogi, a jej realizacja przewidziana jest na lata 2021-2025.
W sumie w ramach Programu Budowy Dróg Krajowych do 2025 roku ma powstać28 odcinków dróg ekspresowych i obwodnic, które wydłużą istniejące już ciągi tras o ponad 330 km (do 660 km). Droga S10, która ma połączyć Bydgoszczą z Toruniem, znalazła się wśród nich.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podkreśla, że te zadania mają na celu ukończenie najważniejszych połączeń komunikacyjnych w kraju i domknięcie istniejącej sieci dróg ekspresowych.
S10 między dwoma największymi miastami województwa kujawsko-pomorskiego połączy wciąż budowaną trasę S5 (Nowe Marzy - granica z Wielkopolską) z autostradą A1 na węźle Toruń Południe. S10 będzie także fragmentem przebiegającej równoleżnikowo bardzo ważnej trasy łączącej aglomeracje szczecińską z bydgosko-toruńską, a też z warszawską.
- Deklarację co to takiego finansowania budowy S10, a zatem z budżetu państwa, złożył w kampanii prezydenckiej w Solcu Kujawskim Andrzej Duda i teraz ona znajduje potwierdzenie w faktach. Prezydent zwrócił uwagę na ogromne zagrożenie bezpieczeństwa na tej trasie, na wiele wypadków śmiertelnych - wyjaśnia bydgoski poseł PiS Piotr Król, zastępca szefa sejmowej Komisji Infrastruktury. - Ogłoszenia przetargu spodziewamy się w przyszłym roku. Inwestycja prowadzona będzie w formuje "projektuj i buduj" gwarantującą najszybsza realizację. Jesteśmy zatem coraz bliżej tego celu.
A jeszcze w maju tego roku Ministerstwo Infrastruktury przyznało w odpowiedzi na interpelację posła Pawła Olszewskiego, że S10 między Bydgoszczą a Toruniem będzie budowana w ramach PPP, ale terminu nie jest w stanie podać. Zasłoniło się przy tym m.in. trudnymi do przewidzenia skutkami epidemii.
Przyznało też, że nie złożyło jeszcze wniosku o uzyskanie opinii Eurostatu w sprawie podziału ryzyka w ramach zakwalifikowania inwestycji poza bilansem sektora instytucji rządowych i samorządowych. Resort napisał tylko, że rozpoczęcie projektu dotyczącego drogi S10 Bydgoszcz-Toruń przewidywane jest w następnej kolejności po drodze S6 Obwodnicy Metropolii Trójmiejskiej, dla której 24 marca 2020 Eurostat wydał wstępną opinię.
- Temat budowy i finansowania drogi S10 wałkujemy od lat. Mam bardzo ograniczone zaufanie do tej ekipy rządzącej. Przecież od 5 lat składam wnioski o dopisanie finansowania tej drogi do budżetu państwa, a te są odrzucane przez rządzącą większość. W tym roku też złożę taki wniosek. Dopóki wniosek nie zostanie zaakceptowany, mam prawo wątpić w powstanie tej tak ważnej dla naszego regionu drogi - komentuje bydgoski Paweł Olszewski, przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury, były wiceminister infrastruktury.
Spór o puszczę
Poseł Król dodał w rozmowie z nami, że trasa S10 nie naruszy najcenniejszych zasobów Puszczy Bydgoskiej, bowiem przebiegać będzie pasem o gorszych właściwościach technicznymi dla gospodarki leśnej, już z od początku planowany do wycinki.
- Nie do końca tak jest. Stanowisko Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu, by zachować najcenniejsze siedliska przyrodnicze w Puszczy Bydgoskiej, nie zostało zaakceptowane w całości przez GDDKiA wyjaśnia Honorata Galczewska, główny specjalista SL, rzecznik prasowa RDLP w Toruniu.
