XIV Europejski Kongres Gospodarczy w Katowicach
Zgromadzeni rozpoczęli XIV edycję EKG minutą ciszy poświęconą pamięci górników z KWK Pniówek i KWK Zofiówka. Kongres otworzyły wystąpienia władz regionalnych województwa śląskiego.
– Cieszę się, że możemy się spotkać fizycznie. Kto by przypuszczał, że Europa się tak bardzo zmieni. W 2020 roku COViD-19, teraz wojna - dziś inaczej patrzymy na Europę i na świat. Dzięki takim spotkaniom jak EKG będziemy mogli decydować o dobrych ruchach dla ekonomii i gospodarki, będziemy mogli zastanawiać się, jak rozwiązać problemy współczesnego świata. Cieszę się też, że program udało się przestawić na kwestie bezpieczeństwa – mówił Marcin Krupa, prezydent Katowic.
Następnie głos zabrał Jakub Chełstowski, marszałek województwa śląskiego.
– W ostatnim czasie dużo się na Śląsku wydarzyło i Śląsk potrzebuje takiej dyskusji. Według Financial Times jesteśmy szóstym regionem w Europie pod względem przyciągania inwestycji. Mimo to, potrzeba nam dyskusji dotyczącej nowych kierunków rozwoju i dobrych rozwiązań -zapewniał Jakub Chełstowski.
Zobacz zdjęcia:
Marszałek w inauguracyjnym przemówieniu zwrócił także uwagę na udane przejście do gospodarki niskoemisyjnej, najwyższe w historii dochody z CIT-u i prawie 5 miliardów euro pozyskanych ze środków unijnych. – W zeszłym roku nie wzięliśmy złotówki kredytu. Niskie bezrobocie i 100 tys studentów to dobry kapitał na przyszłość – dodał Jakub Chełstowski.
Krótkimi przemówieniami zgromadzonych gości powitali również Kazimierz Karolczak przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii i Jan Chrząszcz, wicewojewoda śląski. W swoich mowach podkreślili wieli wysiłek osób żyjących na Śląsku w niesienie pomocy uchodźcom wojennym.
Zakończyć handel z Rosją i stworzyć nowy porządek
Po przedstawicielach władz regionalnych głos zabrał Mateusz Morawiecki, prezes Rady Ministrów. W inauguracyjnym przemówieniu premier wiele miejsca poświęcił kryzysowi ekonomicznemu i geopolityce.
- Spotykamy się w szczególnym czasie, w szczególnych okolicznościach. Jesteśmy w swoistym oku cyklonu, pandemia była czarnym łabędziem, który nawiedził Europę. Teraz czarne wrony Putina tworzą niebezpieczną mieszkankę – perfect storm, na który składają się rosnące ceny żywności, energii, inflacja i mała skłonność do inwestycji. Mimo to uważam, że przyszłość dla Polski i Europy nie musi rysować się w czarnych barwach. Jesteśmy na końcu pandemii COViD-19, potrzebujemy jeszcze dobrego rozstrzygnięcia w Ukrainie i wyjścia wojsk rosyjskich. To wyzwanie dla Europy i wolnego świata – mówił Mateusz Morawiecki.
W dalszej części swojego przemówienia premier nawiązywał do przeszłości Europy, która skutecznie potrafiła podnieść się z gruzów po II wojnie światowej i stworzyć płaszczyznę do pokojowego współistnienia.
- Musimy teraz myśleć nieszablonowo, nad rozwiązaniami, które nie przychodzą do głowy. Czymś takim jest nowy plan Marshalla dla Ukrainy, w nowej geopolitycznej rzeczywistości - dodawał.
Mateusz Morawiecki sparafrazował słynne słowa Billa Clinona „gospodarka głupcze” przenosząc główny akcent na geopolitykę.
- Przez lata wmawiano nam, że nasza twarda postawa wobec Rosji jest rusofobią. Dziś nie tak bardzo obawiam się zerwanych łańcuchów dostaw i produkcji z Rosją, lecz obawiam się, że za szybko znajdą się tacy, którzy zechcą je odbudować. Musimy postawić tamę dla rosyjskiej agresji i nie zgodzić się na powrotu tego co było. To niezwykle ważne, bo na naszych oczach powstaje nowy porządek geopolityczny – zauważył premier.
Szef polskiego rządu dodawał, że Rosja zaatakował również ekonomicznie, a efekt tego działania nazwał putinflacją. - Putinflacja ma zniszczyć odbudowę gospodarczą w Europie po pandemii. Podobnie w USA, gdzie w 70 procentach wpływ na inflację mają wysokie ceny surowców – zaznaczał Mateusz Morawiecki.
Powstrzymać "Putinflację"
W dalszej części wystąpienia premier skupił się na kwestiach ekonomicznych, w których wymienił m.in. dbanie o politykę kursową i mocną złotówkę.
- Nikogo nie pozostawimy za burtą. Wprowadzimy rozwiązania gospodarcze dla kolejnych grup społecznych, aby przetrwać kryzys gospodarczy – deklarował Mateusz Morawiecki i wyszedł także z apelem to przedstawicieli świata finansów. - Dziś banki komercyjne nadmiernie korzystają z rosnących stóp procentowych. Nie czekajcie dłużej, bo to nadmierny, niesprawiedliwy zysk, który pojawia się w waszych portfelach – dodał.
Następnie szef rządu zapowiedział pakiet wsparcia dla kredytobiorców.
- Otrzymają bezpieczny produkt, który da im perspektywę poprawy warunków mieszkaniowych – mówił Mateusz Morawiecki.
W czteropunktowym planie są m.in. „wakacje kredytowe” bez odsetek, które mogą zmniejszyć roczne obciążenie kredytobiorców aż o ¼. Innym zapowiedzianym przez premiera krokiem jest likwidacja WIBORU od 2023 roku. Wprowadzona ma zostać nowa stawka referencyjna dla transakcji finansowych. W sumie zaproponowane rozwiązania mają spowodować spadek wysokości rat kredytobiorców w sumie o około miliard złotych.
- Nasz rząd nie chowa głowy w piasek. Jak tylko widzimy problemy to staramy się z nimi zmierzyć – przekonywał Mateusz Morawiecki.
Premier zapowiedział także nowy pakiet dla przedsiębiorców, w szczególności z sektora transportu, który ma ich zachęcić do ekspansji międzynarodowej. Szef rządu podkreślał, że pomimo pandemii polska gospodarka wciąż jest na drodze wzrostu, co mają potwierdzać m.in. wyniki sprzedaży detalicznej i poziom rentowności polskich przedsiębiorstw.
- To nie tylko czas wielkich wyzwań, ale też wielkich szans. Zerwane łańcuchy produkcji i dostaw na Dalekim Wschodzie i w Rosji będą odtwarzane głównie w Polsce, bo mamy utalentowanych pracowników i racjonalną politykę makroekonomiczną. Do tego potrzebne jest jedno – Europa musi wyjść zwycięsko ze starcia z Rosją, ze zbrodniczym reżimem. Putin wydestylował ze współczesnej historii wszystko, co najgorsze: nacjonalizm i kolonializm. Europa ma dość siły, by wyjść zwycięsko ze starcia ze zbrodniarzem, ale brakuje woli i wiary. Ta wiara jest w Ukrainie, w Polsce i Europie Środkowej. Przekazujemy ją do Europy Zachodniej i wierzymy, że razem będziemy dążyć do pokonania Rosji – mówił Mateusz Morawiecki.
W podobnym tonie wypowiadała się również Olha Stefaniszyna, wicepremier do spraw integracji Ukrainy z Unią Europejską i NATO, w trakcie części dyskusji moderowanej przez Jerzego Buzka, byłego premiera polski.
- Chcemy pełnego zwycięstwa, bronimy nie tylko ukraińskiej ziemi, ale także całego Zachodu. Aby tego dokonać, potrzebujemy oczywiście broni. Żywa jest też dziś potrzeba stworzenia nowej architektury bezpieczeństwa i sojuszy – mówiła Olha Stefaniszyna.
W dalszej części swojej przemowy ukraińska polityczka przedstawiła główne priorytety swojego kraju, którymi są: zwycięstwo, odbudowa i członkostwo w Unii Europejskiej. Olha Sfefaniszyna poza wagą wsparcia militarnego podkreśliła również rolę innego typu działań.
- Ważne są również sankcje i presja. Rozumiemy, że ekonomia na tym ucierpi, ale rosysjkiej doktrynie gaz jest narzędziem geopolityki. To ważne, aby przestać handlować z Rosją, bo to finansuje broń, od której giną nasze kobiety i dzieci. Chcemy odbudować nasz kraj i dołączyć do Europejskiej rodziny – mówiła Olha Stefaniszyna.
Przedstawicielka Ukrainy w inauguracyjnym panelu XIV edycji EKG, podobnie jak polski premier, mówiła również o nowym łańcuchu dostaw, który powinien uwzględniać Ukrainę, po to, aby jej eksport przez Unię Europejską mógł iść na cały świat.
Trzy dni debat o przyszłości Europy
XIV Europejski Kongres Gospodarczy w Katowicach to kolejna edycja największego spotkania biznesowego Europy Centralnej. Do środy 27 kwietnia w MCK potrwa cykl debat, spotkań i wydarzeń towarzyszących poświęconych najważniejszym sprawom gospodarczym w tej części kontynentu.
Najważniejszym tematem jest wojna w Ukrainie i jej gospodarcze oraz geopolityczne konsekwencje dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Doniosłe miejsce wśród dyskutowanych problemów mają także kwestie związane z energetyką i jej zieloną transformacją, nowe technologie, rozwój sektora małych i średnich przedsiębiorstw.
