W sprawie, której dotyczy proces rozpoczynający się przed Sądem Okręgowym w Bydgoszczy, poszkodowani są klienci spółki Dom M-4, która budowała bloki na nowym osiedlu w bydgoskim Fordonie. Na ławie oskarżonych zasiądą trzy osoby. To Jarosław G., były inwestor, oraz Aleksandra G. i Roman D.
To Cię może też zainteresować
W bydgoskim sądzie odbyło się posiedzenie wstępne.
- Jarosław G. został oskarżony o podrobienie dokumentu w postaci umowy o zarządzanie lokalem, kolejny zarzut dotyczył tego, że działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej jako prezes zarządu spółki nadużył udzielonych mu uprawnień i doprowadził ją do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie powyżej 500 tys. zł - mówi prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Fałszowanie dokumentów
G., według ustaleń prokuratury, miał dopuścić się, m.in. tych czynów "wykorzystując stanowisko" przez siebie piastowane, czyli prezesa zarządu. - Wprowadził też w błąd inną osobę co do faktu zapłaty kwoty zakupu nieruchomości. Zapłata faktycznie nie miała miejsca - mówi prok. Adamska-Okońska.
Inny z zarzutów dotyczy również nadużywania uprawnień prezesa zarządu spółki i doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem o wartości 200 tys. zł. Wszystkie zarzucane czyny dotyczą działalności Jarosława G. z lat 2017-2018. Łącznie prokuratura sformułowała 37 zarzutów.
Roman D. z kolei jest oskarżony, jak wyjaśnia Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy, o pomoc w fałszowaniu dokumentów. Falsyfikaty miały, m.in. zostać przedstawione w sądzie w procesie i wpłynąć na wydany przez niego nakaz zapłaty.
Kontaktowaliśmy się z adwokatem Jarosława G. jeszcze na etapie śledztwa. Prawnik zaznaczał, że jego klient musi najpierw wyrazić wolę rozmowy z mediami.
- Jeśli mój klient wyrazi taką zgodę, to może będę mógł udzielić jakichkolwiek informacji. Na razie takiej zgody nie mam - powiedział adwokat Wojciech Manikowski, obrońca G., zapytany przed posiedzeniem wstępnym w sądzie.
Podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzuconych im przestępstw.
Zabezpieczono majątek o wartości około 900 tys. zł
- W celu zabezpieczenia prawidłowego toku śledztwa wobec Jarosława G. stosowany był izolacyjny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, który następnie zamieniono na środki nieizolacyjne, to jest poręcznie majątkowe, dozór Policji i zakaz opuszczania kraju. Ponadto prokurator zabezpieczył na majątku podejrzanych - na poczet prognozowanych kar i środków karnych o charakterze majątkowym - środki o łącznej wartości niespełna 900 000 zł - mówi prok. Adamska-Okońska.
Oprócz postępowań karnych w toku jest również sprawa upadłości spółki Dom M4, która wznosiła bloki w Fordonie. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy w ubiegłym roku uchylił orzeczenie, jakie wcześniej zapadło w sądzie rejonowym. Chodziło o decyzję z 13 kwietnia ubiegłego roku, kiedy to umorzone zostało postępowanie dotyczące upadłości ugodowej spółki Dom M4.
- Ostatnie orzeczenie, którym sprawa zostaje skierowana do ponownego rozpatrzenia, daje nam nadzieję, że jeszcze odzyskamy mieszkania, za które zapłaciliśmy już lata temu - mówi jedna z klientów spółki, która wznosiła bloki na Osiedlu Bydgoskich Olimpijczyków w Fordonie.
Chodzi o kilkudziesięciu klientów, którzy od 2014 roku wpłacali pieniądze na budowę mieszkań na nowym osiedlu, a do tej pory (w większości) nie dostali kluczy do swoich lokali. Ostatnia decyzja sądu otwiera drogę do zawarcia porozumienia i ogłoszenia tzw. upadłości układowej. Klienci będą musieli wprawdzie dopłacić do swoich mieszkań, ale przynajmniej inwestycja będzie mogła zostać ukończona. W przypadku upadłości zwykłej szanse na to byłyby nikłe, a cały pozostały majątek wróciłby do dłużnika.
W roli oskarżyciela posiłkowego w tej spawie występuje jedna z klientek spółki Dom-M4.
