https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowy ws. Turowa i wyrok TSUE. Szymański: Na tym etapie Polska nie płaci żadnych kar z tego powodu

Aleksandra Kiełczykowska
Opracowanie:
Rozmowy ws. Turowa i wyrok TSUE. Szymański: Na tym etapie Polska nie płaci żadnych kar z tego powodu
Rozmowy ws. Turowa i wyrok TSUE. Szymański: Na tym etapie Polska nie płaci żadnych kar z tego powodu adam jankowski / polska press
Już od czerwca ciągną się negocjacje z Czechami w sprawie kopalni w Turowie. Chodzi o wypracowanie kompromisu i powstania umowy międzyrządowej, na podstawie której Czechy wycofają z TSUE skargę na działalność kopalni. - Na tym etapie Polska nie płaci żadnych kar za niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów; będziemy podejmowali kolejne kroki procesowe, rozmawiamy nadal ze stroną czeską - powiedział w czwartek w RMF FM minister ds. UE Konrad Szymański.

Już od czerwca ciągną się negocjacje z Czechami w sprawie kopalni w Turowie. Chodzi o wypracowanie kompromisu i powstania umowy międzyrządowej, na podstawie której Czechy wycofają z TSUE skargę na działalność kopalni.

Trybunał Sprawiedliwości UE w poniedziałek zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 500 tys. euro dziennie. Jako powód wskazano niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów, co TSUE polecił polskiemu rządowi w postanowieniu z 21 maja bieżącego roku.

„Postąpiliśmy właściwie, sąd przyjął nasz wniosek o sankcje. Jednocześnie odrzucił (polski) wniosek o odrzucenie tymczasowego rozporządzenia o wstrzymaniu wydobycia" – napisał minister spraw zagranicznych Czech Jakub Kulhanek na Twitterze.

O to, czy Polska zamierza płacić kary, zapytany został w radiu RMF FM minister ds. UE Konrad Szymański.

- Polska nie może pozwolić na to, by jakikolwiek akt - także akt europejski - powodował zaburzenia dla bezpieczeństwa energetycznego i bezpieczeństwa całego tego regionu - oświadczył polityk. - Z tego powodu będziemy podejmowali kolejne kroki procesowe, nie wyłączając również rozmów ze stroną czeską. Natomiast na tym etapie Polska nie płaci żadnych kar z tego powodu - dodał.

„Oświadczenie premiera było uzasadnione”

Minister pytany też był o słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który w maju stwierdził, że Polska jest bliska porozumienia ze stroną czeską ws. kopalni Turów.

Szymański wskazywał, że "premier złożył w tamtym czasie oświadczenie na podstawie protokołu podpisanego przez stronę polską i stronę czeską”. - Protokół zakładał bardzo jasne i racjonalne warunki wycofania skargi. To oświadczenie było w pełni uzasadnione na tamtym etapie - podkreślił.

- Protokół, który w tamtym czasie był podpisany przez stronę czeską, nie został przeniesiony na umowę, do której negocjowania przystąpiliśmy niezwłocznie - mówił Szymański. - Czesi zmienili zdanie, zaczęli eskalować warunki w momencie, kiedy przystąpiliśmy do negocjowania umowy - dodał.

Pytany, kto odpowiada za tę sytuację odpowiedział, że jeśli chodzi o negocjacje, to zawsze dwie strony są odpowiedzialne.

Opozycja podzielona ws. Turowa

Partie opozycyjne prezentują różne zdanie na temat działania PiS-u w sprawie Turowa.

- Nie można zamknąć kopalni, nie można zamknąć elektrowni, bo to jest około 7 procent udziału w rynku energetycznym w Polsce – mówił lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w środę w RMF FM. - Niech rząd zaprosi nas na konsultacje. Niech pan premier powie: Nie daję rady, pomóżcie! I jedziemy! Zawsze przyjmujemy zaproszenia na rozmowy – zaproponował szef ludowców.

Według Kosiniaka-Kamysza rząd powinien zaproponować odszkodowania przed przedłużeniem koncesji.

Natomiast posłowie Lewicy domagają się od rządu przedstawienia informacji na temat Turowa. - Wniosek Lewicy o informację premiera o sytuacji wokół kopalni w Turowie pozostaje w mocy i apelujemy do marszałek Witek o uwzględnienie go na następnym posiedzeniu Sejmu. Niech Polki i Polacy usłyszą za co będą musieli płacić – mówił podczas konferencji prasowej Dariusz Standerski.

Beata Maciejwska podkreśliła, że „obecna sytuacja uderza nie tylko w państwo, ale też w ludzi, w Kowalskiego i Kowalską, którzy dzisiaj stoją przed zagrożeniem wydawania coraz większych pieniędzy na energię elektryczną oraz na ciepło”.

Podobne do Lewicy zdanie ma Koalicja Obywatelska. - Na najbliższym posiedzeniu Sejmu oczekujemy od premiera Mateusza Morawieckiego kompleksowej informacji na temat sporu o Elektrownię Turów - mówili na wtorkowej konferencji prasowej Borys Budka i rzecznik PO Jan Grabiec.

Natomiast Jarosław Gowin, lider Porozumienia i były koalicjant PiS-u stwierdził w Radiu ZET, że „w negocjacjach z Czechami, z Komisją Europejską, z TSUE kolejny raz polskie państwo i ten rząd poniósł porażkę”.

- Zamknięcie kopalni Turów nie wchodzi w grę, ze względu na bilans energetyczny Polski – ocenił. - Środki zapobiegawcze, zarządzone przez wiceprezes TSUE są drastycznie przesadzone. Jestem poza rządem, jestem politykiem opozycji, ale trzymam kciuki za rząd, żeby jak najszybciej wyszedł z tego pata, bo kary, które będziemy płacili, są pokrywane przez polskie społeczeństwo – dodał.

Morawiecki nie jedzie do Budapesztu

W czwartek rozpoczyna się IV Budapesztański Szczyt Demograficzny. Premier Mateusz Morawiecki planował wziąć w nim udział, o czym informowała w środę PAP.

Jednak w czwartek CIR nie informował o wizycie szefa rządu na Węgrzech. Portal wPolityce.pl wskazuje, że premier odwołał swoją podróż, a powodem jest wizyta w stolicy Węgier premiera Czech Andreja Babisza. Decyzja Morawieckiego ma być sygnałem, że polski rząd nie zgadza się na żądania Czech ws. kopalni Turów i odrzuca decyzję TSUE w tej sprawie.

Polskę będzie reprezentować minister Marlena Maląg.

Natomiast w Budapeszcie zjawił się już czeski premier, którego na lotnisku osobiście przywitał Victor Orban. Na zdjęciach opublikowanych w mediach społecznościowych widać, jak polityk wręcza kwiaty jego małżonce.

Witani są tak wszyscy goście Orbana.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
23 września, 13:15, Gość:

Gdy sąd ma potwierdzić, że 2 plus dwa to cztery, to powołuje biegłych. Gdy "sąd" ma zdecydować o zamknięciu kopalni i tym samym elektrowni, to robi to po chili dłubania w nosie.

Z jeden strony są dyskusyjne straty dotykające grupki Czechów a z drugiej kilkunastu tysięcy Polaków a konsekwencji milionów, to "sąd" mówi - ale ja mam napisane - dowalić PiS-owi, to co ja mam zrobić jak jestem posłuszna.

PiS kolejny raz bierze w d@@pę jak jakaś lebiega podwórkowa . Szkoda tylko tych Polaków ,którzy mają płacić za prdolonych niedouczonych populistów . W sumie to sprawiedliwie było , by każdy płacił za swoje bękarty .

G
Gość
Gdy sąd ma potwierdzić, że 2 plus dwa to cztery, to powołuje biegłych. Gdy "sąd" ma zdecydować o zamknięciu kopalni i tym samym elektrowni, to robi to po chili dłubania w nosie.

Z jeden strony są dyskusyjne straty dotykające grupki Czechów a z drugiej kilkunastu tysięcy Polaków a konsekwencji milionów, to "sąd" mówi - ale ja mam napisane - dowalić PiS-owi, to co ja mam zrobić jak jestem posłuszna.
G
Gość
Jakie kary?

Przeciez premier publicznie mówił że sprawa z Czechami jest załatwiona.

To jak?

Pan Sasin też mówił że wszystko dogadane
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski